Śmigłowiec uderzeniowy AH-64 Apache to jedna z najbardziej udanych konstrukcji w globalnej historii wiropłatów bojowych. Chociaż oblatano go w 1975 roku – co czyni z Apache’a prawie rówieśnika F-16 – można przypuszczać, że tak samo jak Fighting Falcon ma przed sobą mniej więcej tyle lat służby ile za sobą. I tak samo jak Fighting Falcon, AH-64 wciąż jest rozwijany. Koncern Boeing właśnie przedstawił wizję kolejnej wersji Apache’a, w której przewidziano kilka ciekawych modyfikacji.
Na wizji artystycznej, którą zaprezentowano podczas dorocznej waszyngtońskiej konwencji AUSA, uwagę zwracają przede wszystkim większe skrzydła z trzema punktami podwieszeń uzbrojenia zamiast dotychczasowych dwóch. Śmigłowiec będzie mógł zabierać cały dotychczasowy wachlarz uzbrojenia, ale w komunikacie Boeinga podkreślono dwie nowe kategorie: broń energetyczną (czyli laserową) i Air Launched Effects. Pod tym drugim pojęciem kryją się miniaturowe bezzałogowe statki powietrzne, które będą wypełniać zadania rozpoznawcze, dozorowe, wywiadowcze i walki elektronicznej oraz będą działać w charakterze amunicji krążącej.
Oczywiście zmiany nie kończą się na zwiększeniu ilości uzbrojenia. W nowym Apache’u, określanym roboczo bez żadnej inwencji jako Modernized Apache, ma się pojawić silnik GE T901 (wyłoniony w programie ITEP – Improved Turbine Engine Program). Wraz z modyfikacjami układu napędowego ma on zapewnić śmigłowcowi większą prędkość maksymalną i zasięg oraz mniejszą paliwożerność. Przewidziano również inne ujście dla gazów wylotowych, co zapewne ma zmniejszyć sygnaturę śmigłowca w podczerwieni.
Zmiany nie ominą także elektroniki: śmigłowiec ma być bardziej sieciocentryczny i zapewniać załodze lepszą świadomość sytuacyjną przy mniejszym obciążeniu pracą i obciążeniu kognitywnym dzięki tak zwanej fuzji czujników (znanej choćby z F-35). US Army najpewniej będzie tu chciała zastosować w praktyce rezultaty prac nad opcjonalnie załogowymi UH-60. System autonomicznego kierowania lotem z elementami sztucznej inteligencji może wspomóc pilota w krytycznych fazach zadania bojowego, kiedy trzeba uważać jednocześnie na przeszkody na ziemi, zagrożenia ze strony przeciwnika, wybór celu i jego porażenie.
Nie ujawniono natomiast niczego na temat systemów samoobrony. Wiadomo, że US Army chce integrować już posiadane AH-64 z systemem DIRCM (Directional Infrared Counter Measures), który ma za zadanie oślepiać i zmylić pociski naprowadzane na podczerwień. Można więc przypuszczać, że DIRCM pojawi się i na nowych Apache’ach.
Obrona przed uzbrojeniem kierowanym w paśmie podczerwieni staje się coraz bardziej palącym problemem tak dla śmigłowców, jak i dla samolotów. Dobitnie przypomniała o tym wojna w Ukrainie, gdzie regularnie powstają nowe filmiki pokazujące strącenia rosyjskich śmigłowców za pomocą naprowadzanych na podczerwień pocisków z wyrzutni przenośnych. Największy kłopot wynika z tego, że pociski takie naprowadzają się pasywnie na sygnaturę cieplną, toteż ani lotnicy, ani awionika statku powietrznego mogą nie mieć świadomości zagrożenia, dopóki nie będzie za późno. I dlatego też konieczne jest ograniczanie emisji ciepła, tak aby utrudnić głowicy poszukującej uchwycenie celu.
This morning in the Kyiv region UA Armed Forces destroyed Russian attack helicopter Mi-24 with MANPADS.
Near Chernihiv UA forces shot down a Su-34 fighter-bomber. One of the pilots is captured, says he didn’t know that he was flying to bomb a peaceful city. Shameless liars. pic.twitter.com/xy0EtGope9
— Maria Avdeeva (@maria_avdv) March 5, 2022
Wracając do Apache’a, zwróćmy jeszcze uwagę na to, co Boeing nazywa zaawansowanym utrzymaniem. Nowy Apache w porównaniu z wcześniejszymi wersjami ma być prostszy i tańszy w bieżącej obsłudze, oferując przy tym większe możliwości. Do tego Boeing obiecuje niski koszt konwersji, określanej jako remanufacture, czyli modyfikację już istniejącego płatowca na tyle głęboką, iż można ją uznać za ponowne wyprodukowanie. Na tej samej zasadzie dokonuje się obecnie konwersji AH-64D do wersji Guardian.
Joseph Trevithick zwraca uwagę, że dwururowa wyrzutnia pod lewym skrzydłem śmigłowca na wizji artystycznej to najprawdopodobniej Common Launch Tubes. Są to uniwersalne wyrzutnie możliwe do integracji niemal z dowolnym typem statku powietrznego, na którym jest odpowiednia ilość miejsca i zapas udźwigu. Można z nich odpalać między innymi bomby szybujące GBU-69 Small Glide Munition, pociski kierowane AGM-176 Griffin i GBU-44/E Viper-E czy niewielkie bezzałogowe samoloty rozpoznawcze. Z kolei zasobnik pod prawym skrzydłem może być laserem.
Interesujące jest także to, co widzimy nad wirnikiem. Owiewka radaru różni się od stosowanej na obecnych AH-64. Może to oznaczać, że Boeing planuje wymianę radiolokatora AN/APG-78 Longbow na nowe urządzenie, ale może to po prostu być nowa owiewka skrywająca stare bebechy. Nowy radiolokator o większych możliwościach współgrałby jednak z integracją nowego uzbrojenia o większym zasięgu.
Wreszcie zapowiedziano, że nowy Apache będzie zaprojektowany w myśl filozofii konstrukcji modułowej. Ma to ułatwić dalszą integrację nowych rozwiązań (zarówno hardware’owych, jak i software’owych) opracowywanych w toku służby śmigłowca.
Nowa generacja Apache’a będzie oparta na wariancie oznaczonym Version 6, ujawnionym cztery lata temu. Można odnieść wrażenie, iż V6 opracowano jako swoiste przetarcie drogi przed bardziej kompleksową modernizacją. Również tam wprowadzono do pakietu awioniki systemy zwiększające świadomość sytuacyjną czy umożliwiające współpracę z UAV-ami. Cała flota AH-64 amerykańskich wojsk lądowych ma być doprowadzona do standardu V6 w 2026 roku.
Trzeba jednak podkreślić, że Modernized Apache to stosunkowo konserwatywna wizja w porównaniu z tym, co prezentowano cztery lata temu. Wtedy również zapowiadano Apache’a z sześcioma punktami podwieszeń na skrzydłach, ale był to bodaj najmniej interesujący element tej wizji.
Jak wówczas pisaliśmy, maszyna roboczo nazwana AH-64E Block 2 Compound miała być wyposażona w bezprzegubowy wirnik główny, dodatkowe pięciołopatowe śmigło pchające, skrzydła o blisko dwukrotnie większej rozpiętości i profilu zapewniającym większą siłę nośną oraz przeprojektowany statecznik pionowy, zamontowany – dla odmiany – z dołu belki ogonowej. Napęd miały i w tym wypadku zapewniać silniki wyłonione w programie ITEP. Do tego śmigłowiec miał otrzymać chowane podwozie główne i działko umieszczono zaś pod aerodynamiczną owiewką.
Sadly, this Modernized Apache concept does not feature the pusher-propeller configuration of earlier announcements (which also has the larger wing), but maybe that will come with a later AH-64F or even G… pic.twitter.com/lbly7JZsJ3
— Gareth Jennings (@GarethJennings3) October 10, 2022
Projekt osiągnął stosunkowo zaawansowany etap rozwoju. Model w skali 1:3 przeszedł próby w tunelu aerodynamicznym producenta w Filadelfii. Krążyły również pogłoski o budowie pełnowymiarowej makiety. Zakładano, że hybrydowy Apache będzie o połowę szybszy od oryginału (prędkość maksymalna rzędu 400 kilometrów na godzinę), będzie miał o połowę większy zasięg, o jedną czwartą mniejsze zużycie paliwa i dwukrotnie dłuższy od Guardiana cykl życia konstrukcji. A wszystko to za kwotę o zaledwie 20% wyższą od ceny zwykłego AH-64E. Ostatecznie jednak program (niestety?) umarł śmiercią naturalną.
Przewiduje się, że w amerykańskich siłach zbrojnych AH-64 będą służyły mniej więcej do roku 2050. W innych krajach, zwłaszcza tych, dla których Apache jest stosunkowo nowym zakupem (jak Indie czy potencjalnie Polska), wycofanie śmigłowca z eksploatacji nastąpić może dziesięć albo dwadzieścia lat później. Dużo będzie zależało od tego, czy Apache będzie dalej poddawany udanym modernizacjom. A producent, jak widać, przewiduje, że będzie.
Zobacz też: Zapadł wyrok w procesie o podpalenie USS Bonhomme Richard