Ostatnia kwatera

16 kwietnia 1945 roku nad ranem dało się słyszeć na przedmieściach Berlina pomruki zbliżającego się frontu. Tego dnia rozpoczęła się wielka ofensywa Armii Czerwonej znad Odry, której to ofensywy celem było zdobycie Berlina i ostateczna kapitulacja „tysiącletniej Rzeszy”. Rozpoczynał się ostatni akord II wojny światowej w Europie, który patetycznie można nazwać, niczym w ulubionej przez Adolfa Hitlera kompozycji Richarda Wagnera, „Gotterdamerung” – zmierzchem bogów.

W tych dniach sytuacja na wszystkich frontach, na których walczyli Niemcy i ich sojusznicy wyglądała tragicznie. Prawie czteromilionowa Armia Czerwona przełamywała cały front wschodni. Alianci na zachodzie okrążyli w Zagłębiu Ruhry kilkanaście dywizji feldmarszałka Waltera Modela, a na południowym froncie sprzymierzeni szykowali się do zajęcia miast w północnych Włoszech. Większość dywizji niemieckich była zdziesiątkowana, brakowało wszystkiego, od paliwa po amunicję. Niemieckie miasta leżały w gruzach, gdyż w powietrzu panowało lotnictwo sprzymierzonych. Niemiecka Luftwaffe prawie nie istniała, a marynarka wojenna była tylko wspomnieniem potęgi siejącej postrach na morzach i oceanach w poprzednich latach. Katastrofalny był także stan zdrowia kanclerza III Rzeszy Adolfa Hitlera. Ciągły stres spowodowany wojną, niewłaściwe i pozbawione wiedzy lekarskiej leczenie Hitlera i uraz spowodowany zamachem z 20 lipca 1944 roku pozostawiły po sobie trwały ślad.

W tamtych dniach Hitler był tylko cieniem siebie z przed lat. Słabo widział, używał ogromnej lupy powiększającej oraz specjalnie dla niego skonstruowanej maszyny do pisania z powiększoną czcionką. Powłóczył nogami niczym starzec, jego lewa ręka drżała jak u osoby dotkniętej chorobą Parkinsona, mimo że miał wtedy niespełna pięćdziesiąt sześć lat. Oprócz fizycznych oznak przedwczesnej starości dało się zauważyć także psychiczne zawirowania i ucieczkę w sferę fantazji. Do tego trzeba dodać warunki, w jakich żył w ostatnich dniach swojego życia Adolf Hitler. Duszny, wilgotny i klaustrofobiczny bunkier wybudowany pod kancelarią Rzeszy sprawiał ponure wrażenie dla każdego, kto mieszkał tam bądź był gościem w owych dniach.

Gotterdamerung

Adolf Hitler przeniósł się do swojej ostatniej kwatery, którą była Kancelaria Rzeszy, tuż po przegranej ofensywie w Ardenach, a miało to miejsce 16 stycznia 1945 roku. Przez kolejne dwa miesiące spędzone w Berlinie mógł bezpiecznie opuszczać gmach Kancelarii i spędzać wolne chwile w pobliskich ogrodach w towarzystwie ukochanej suki Blondi. Niestety zbliżający się front wschodni i częste bombardowania miasta spowodowały, że Führer musiał od połowy marca ukrywać się w kompleksie bunkrów mieszczących się pod Kancelarią – zwanych potocznie Führerbunker. Ostatnie stanowisko dowodzenia było wyposażone w niezbędne do życia instalacje takie jak własne zasilanie, źródło wody i zapasy żywności na kilka miesięcy. W samym bunkrze oprócz Adolfa Hitlera na co dzień mieszkała straż bunkra, sekretarki oraz służba. W drugiej połowie kwietnia 1945 roku także towarzyszka życia Hitlera, Eva Braun, oraz Joseph Goebbels z żoną i dziećmi1. Pozostałe pomieszczenia w bunkrze zostały zaadaptowane na salę odpraw z najwyższym kierownictwem Rzeszy i generalicją, stołówkę, sypialnie, ambulatorium i poczekalnie. Słaba wentylacja i natłok ludzi w bunkrze niósł ze sobą nieprzyjemny zapach na wąskich korytarzach, co było utrapieniem dla mieszkańców i przebywających w bunkrze gości. Pisząc o niedogodnościach w bunkrze trzeba także wspomnieć denerwujący wszystkich szum agregatów.

Na trzy dni przed ostateczną ofensywą Armii Czerwonej na Berlin Adolf Hitler podjął decyzję o nieopuszczaniu stolicy i walce z „bolszewickimi hordami” do końca. Hitler, dowiedziawszy się 12 kwietnia od swojego ministra propagandy Josepha Goebbelsa o śmierci prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, popadł wręcz w euforyczny stan. Nieuzasadniona radość podyktowana była tym, że jedna z niedawnych wróżb (sic!) wspominała o nadzwyczajnym wydarzeniu na świecie mającym mieć miejsce w pierwszej połowie kwietnia. Hitler wierzył w rozłam – co, trzeba przyznać szczerze, miało miejsce później – koalicji antyhitlerowskiej. Wierzył także w ocalenie III Rzeszy na podobieństwo „cudu domu Brandenburskiego” z 1762 roku, kiedy to wyniszczone wojną siedmioletnią Królestwo Pruskie uniknęło klęski dosłownie w ostatniej chwili dzięki cudownym zbiegom okoliczności.

W zamyśle Hitlera prące z zachodu wojska angloamerykańskie miały się w niedługim czasie spotkać z Armią Czerwoną, co miało spowodować nowy układ sił w Europie. Hitler wierzył w podpisanie przez Rzeszę pokoju na zachodzie. Według niego Anglosasi uświadomią sobie, jakie zagrożenie dla Europy niesie z sobą komunizm, przez co mieliby ramię w ramię z narodowymi socjalistami zniszczyć barbarzyński bolszewizm. Niestety dla niego i III Rzeszy nic takiego nie miało miejsca. Wrogie armie parły dalej na wszystkich frontach. W połowie kwietnia 1945 roku cały świat już znał prawdę o kompleksie Auschwitz, Majdanka, Natzweiler-Struthof czy Bergen-Belsen.

Koalicja antyhitlerowska już parokrotnie wcześniej wypowiadała się na wspólnych konferencjach, że nie ma mowy o podpisywaniu odrębnego pokoju z Rzeszą, a jedyny pokój, jaki zaakceptują, to całkowita i bezwarunkowa kapitulacja.

Mrzonki Hitlera na temat nowej geopolityki nie były odosobnionym przypadkiem. Hitler był nadal przekonany z siłą fanatyka o nadchodzącym niespodziewanym obrocie sytuacji. Wystarczy wspomnieć tylko cudowne bronie Führera, w które tak wierzył od co najmniej roku. Niewątpliwie odrzutowe czy rakietowe myśliwce były w swej konstrukcji cudowne na ówczesne czasy. Najnowsze czołgi PzKpfw VI Königstiger czy działa samobieżne Jagdtiger nie miały godnych przeciwników w polu. Lecz dla III Rzeszy koniec był bliski, a tego opętany wizjami i schorowany Hitler nie widział. Tylko fanatyczni wyznawcy nazizmu nie dostrzegali, że nic ani nikt nie mógł już uchronić ich kraju przed klęską.

W tym czasie stolica Rzeszy, Berlin, posiadała trzy pierścienie słabej obrony. Liczba obrońców sięgała około dwustu pięćdziesięciu tysięcy żołnierzy z różnych formacji wojskowych i paramilitarnych, około dwustu czołgów, prawie trzy tysiące dział i moździerzy. Trzeba także pamiętać, że poszczególne jednostki niemieckie były zdziesiątkowane, dobierane z przypadku i brakowało pełnych stanów etatowych. Przez miasto przechodziły ogromne ilości uciekinierów ze wschodu, jednostek zagranicznych w służbie III Rzeszy i jeńców. Po drugiej stronie Armia Czerwona wraz z Ludowym Wojskiem Polskim mogły wystawić w walce o Berlin prawie dwa i pół miliona żołnierzy, ponad sześć tysięcy czołgów i dział samobieżnych, czterdzieści tysięcy dział oraz siedem tysięcy samolotów. Obrońcy Berlina nie mieli żadnych szans na sensowną obronę choćby ze względu na statystykę, która była dla nich przytłaczająca. Stosunek żołnierzy obu stron wynosił jak jeden do dziesięciu, dział jak jeden do czternastu, a czołgów jeden do trzydziestu!

Codziennie w bunkrze odbywały się narady sztabowe z udziałem Hitlera i generalicji. W ich trakcie Hitler domagał się walki o każdy punkt oporu do ostatniego żołnierza i planował kontrataki nieistniejących już armii. Chaos, jaki panował w tamtym czasie, brak łączności i nagłe zmiany linii frontu powodowały frustrację Führera, który uważał, że za załamywanie się wszystkich linii frontu odpowiadają nieudolni generałowie oraz ogólny defetyzm w armii. Trzeba pamiętać, że od czasu zamachu z 20 lipca 1944 roku, Hitler miał bardzo ograniczone zaufanie do najwyższych oficerów. Ciągle powtarzał „ani krok wstecz”, „walczymy o każdą piędź ziemi”. Na domiar złego uważał, że skoro nie ma już wyjścia z sytuacji, to trzeba za wszelką cenę niszczyć to, co pozostało, by wrogowie nie dostali nic mogącego się przydać po wojnie. Hitler miał na myśli infrastrukturę, mosty, fabryki i wszelkiego rodzaju urządzenia użyteczności publicznej. Pomysł ten, zwany potocznie „Nerobefehl”, rozkazem Nerona, miał zostać wprowadzony w życie już wcześniej, od 19 marca 1945 roku, ale był przeważnie sabotowany przez Gauleiterów w poszczególnych landach i Alberta Speera – ministra odpowiedzialnego za zbrojenia.

Ostatnia szansa w Wencku i Steinerze

Tuż przed pięćdziesiątymi szóstymi urodzinami Hitler prosił swojego adiutanta Heinza Lingego, by nikt nie składał mu życzeń urodzinowych i by nie robić przyjęcia. Prośba Führera została zignorowana i tuż po północy 20 kwietnia najbliżsi zaczęli składać, ostatnie jak się miało okazać, życzenia swojemu wodzowi. Była to smutna uroczystość, mająca miejsce w ruinach niegdyś okazałej Kancelarii Rzeszy. Powybijane szyby, zgliszcza i dziurawy sufit – w takim oto miejscu Hermann Göring, Heinrich Himmler, Martin Bormann i inni składali życzenia Adolfowi Hitlerowi. Trzeba zauważyć, że niegdysiejsi paladyni III Rzeszy składali życzenia zdrowia i zwycięstwa, będąc myślami przy tym, by jak najszybciej uciec z okrążanej przez Armię Czerwoną stolicy. Każdy z osobna potwierdzał swoją wiarę w zwycięstwo, walkę do końca i wierność. Führer zdawał się być nieobecny, mówił coś pod nosem i był wyraźnie poirytowany zaistniałą sytuacją. Po północy odbył naradę wojskową i rano położył się bardzo zmęczony spać. Po kilku godzinach Heinz Linge obudził Hitlera donosząc mu alarmujące wieści o bezpośrednim ostrzale Berlina oraz o zaciskającym się okrążeniu. W godzinach popołudniowych Hitler, po aplikacji przez Langego kropli do oczu z kokainą, dokonał w ogrodach Kancelarii Rzeszy dekoracji młodych, kilkunastoletnich żołnierzy z formacji Hitlerjugend. Oglądając ówczesną kronikę filmową i zdjęcia, można dostrzec fatalny stan zdrowia Adolfa Hitlera, jego przygarbioną sylwetkę i schowaną za plecami trzęsącą się rękę.

Tego samo dnia Hitler uwierzył w ostatnią ofensywę, która miała oswobodzić Berlin i zepchnąć Armię Czerwoną do Odry – tak zwaną ofensywę armii Wencka i Steinera. Armie te były w owym czasie zbieraniną żołnierzy z rozbitych wcześniej oddziałów, nie miały wsparcia lotniczego, a jej siły pancerne był minimalne. Hitler rozkazał też Karlowi Dönitzowi przekazanie wszelkich zasobów ludzkich Kriegsmarine na potrzeby frontu wschodniego, a innym dowódcom przerzucenie dywizji z frontu zachodniego na wschodni celem odparcia Armii Czerwonej. Optymizm Hitlera był zaraźliwy, gdyż niektórzy generałowie zaczęli wierzyć w powodzenie tych akcji.

Wieczorem, jak wspomina Traudl Junge, sekretarka z Osobistej Adiutantury Führera, Adolf Hitler z Evą Braun i najbliższymi wypił drinka, rozmawiając na tematy niezwiązane z wojną. Chwilowy spokój nie trwał długo. 21 kwietnia pierwsze radzieckie pociski uderzyły w Bramę Brandenburską, co spowodowało, że Hitler definitywnie przeprowadził się do bunkra. Zamieszkali z nim Eva Braun, Martin Bormann oraz kucharka Constanze Manziarly.

Tego samego dnia Adolf Hitler odprawił niektórych swoich współpracowników, lekarzy i sekretarki.

Es ist alles verloren

Następnego dnia w trakcie narady sztabowej generałowie oświadczyli, że plan kontrataku armii Steinera od północy na Berlin nie może być zrealizowany ze względu na braki wszystkiego i przytłaczającą siłę Armii Czerwonej. Adolf Hitler ściszonym głosem kazał opuścić salę wszystkim za wyjątkiem feldmarszałka Keitla, generalobersta Jodla, generała Krebsa i generała Burgdorfa. To, co nastąpiło później, zmroziło wszystkich zebranych na korytarzu. Hitler wpadł w furię, zaczął oskarżać nieudolnych generałów o sabotowanie rozkazów, zwymyślał żołnierzy za brak ducha bojowego, dostało się też SS. Na koniec Hitler przyznał, że wszystko stracone (Es ist alles verloren) i nie da się już uratować Berlina – przyznał, że wojna jest przegrana. Wszystkiemu, co mówił Hitler, przysłuchiwali się za drzwiami mieszkańcy i goście bunkra. Zapanowało wtedy ogólne przygnębienie. 22 kwietnia Hitler ostatecznie powziął decyzję o pozostaniu w Berlinie do końca. Argumentował to tym, że żołnierze nie będą mieli już motywacji do dalszej obrony miasta, skoro on, wódz uciekł z miasta. Dało się wtedy zauważyć ogólne rozprężenie wśród załogi bunkra, a pijaństwo było na porządku dziennym. Następnego dnia Hermann Göring, który jeszcze trzy dni wcześniej zapewniał o wierności wobec Hitlera, zwrócił się do niego o przekazanie władzy. Adolf Hitler wpadł w szał, uznał marszałka Rzeszy za zdrajcę i kazał go natychmiast zdymisjonować i uwięzić.

W miejsce zdymisjonowanego Göringa 26 kwietnia Hitler mianował dowódcą Luftwaffe rannego generała Roberta Rittera von Greima. Na znak solidarności z Hitlerem w obliczu „zdrady” do bunkra przybyli, by zamieszkać z wodzem, Joseph Goebbels z żoną Magdą i sześciorgiem dzieci. Magda Goebbels z dziećmi zajęła dwa pomieszczenia w tak zwanym przednim bunkrze, natomiast Joseph wprowadził się do pomieszczeń opuszczonych przez dra Theo Morella – osobistego lekarza Hitlera.

Wypadek zdrady Göringa nie był odosobniony. 24 kwietnia, przebywający w Szlezwiku-Holsztynie Reichsfuhrer SS Heinrich Himmler rozpoczął nieudane pertraktacje z zachodnimi aliantami za pośrednictwem przedstawiciela Czerwonego Krzyża, szwedzkiego hrabiego Bernadottego. Dzień później z bunkra zniknął niedoszły „szwagier” Adolfa Hitlera i przy okazji łącznik Führera z Heinrichem Himmlerem, Hermann Fegelein, który ożenił się rok wcześniej z siostrą Evy Braun, Gretl. W tym samym czasie Hitler chciał się skontaktować z Heinrichem Himmlerem za pośrednictwem nieobecnego w bunkrze Fegeleina. Po nieudanych próbach odnalezienia Fegeleina wściekły Hitler kazał go sprowadzić z powrotem za wszelką cenę. Hermana Fegeleina odnaleziono 27 kwietnia w stanie ciężkiego upojenia alkoholowego w jego berlińskim mieszkaniu, w towarzystwie niezidentyfikowanej rudowłosej kobiety (być może agentki brytyjskiego wywiadu). Pijanego i na wpół przytomnego doprowadzono do bunkra i osadzono w areszcie. Najwyraźniej Fegelein miał pecha, gdyż następnego dnia w trakcie obiadu Hitler dowiedział się, że najwierniejszy z wiernych, jego „Heini”, zdradził go. Eva Braun błagała Hitlera, by nie mścił się na Hermanie za zdradę Himmlera, argumentując, że jej siostra spodziewa się dziecka, ale Hitler był nieubłagany. Zdegradowanego łącznika Hitlera z Himmlerem rozstrzelano bez sądu w ruinach Kancelarii Rzeszy.

Późnym wieczorem 29 kwietnia Adolf Hitler podyktował swojej sekretarce Traudl Junge dwa testamenty; polityczny i prywatny. Po kilku godzinach Adolf Hitler najprawdopodobniej z litości i przekonania o bezgranicznej miłości Evy Braun do niego powziął decyzję o ślubie. Pospiesznie zaczęto szukać urzędnika stanu cywilnego, który w udzieliłby młodej parze prawomocnego ślubu.

W trakcie składania podpisów Eva zaczęła pisać swoje panieńskie nazwisko, by przekreślić je i wpisać Eva Hitler. Świadkami tego wydarzenia byli Martin Bormann i Joseph Goebbels, a w przyjęciu weselnym wzięli udział także Heinz Linge i Constanze Manziarly. Niedługo później lekarz SS Werner Haase za zgodą Hitlera otruł ukochaną Blondi i jej szczeniaki. Hitler chciał w ten sposób sprawdzić, jak szybko działa trucizna, najprawdopodobniej cyjanek potasu. Ci, którzy wtedy przebywali w bunkrze, opowiadali później, że jedynymi tematami rozmów było, jak daleko są Rosjanie i jakie są najskuteczniejsze metody samobójstwa. Na korytarzach dało się słyszeć czarny humor, że jest to bunkier pełen żyjących trupów.

30 kwietnia Adolf Hitler pożegnał się z personelem bunkra. Uznał, że jego dalsze życie nie ma sensu. Jak sam głośno mówił, nie chciałby być sądzony przez aliantów ani zawisnąć na drzewie jak jego sojusznik Benito Mussolini. Decyzja była ostateczna i nieodwołalna. Jeszcze w południe odbył ostatnią naradę sytuacyjną, a następnie wraz z Evą Hitler udał się do swojego gabinetu. Oboje zażyli truciznę i dla pewności zastrzelili się. Wkrótce po wystrzałach, zgodnie z wolą zmarłego ich ciała zostały wyciągnięte przed wejście do bunkra, oblane benzyną i spalone.

Adolf Hitler nie żył. Na mocy testamentu politycznego, nowym kanclerzem Rzeszy został Joseph Goebbels, który przeżył swojego Führera o dzień, popełniając 1 maja samobójstwo wraz z żoną i sześciorgiem dzieci. 2 maja Berlin został zdobyty, a 8 maja skapitulowała III Rzesza, przeżywając swojego Führera o całe osiem dni.

Przypisy

1. Do dziś nie wiadomo, kiedy Eva Braun przybyła do bunkra. Nicolaus von Below wspomina w swoich pamiętnikach „Byłem adiutantem Hitlera 1937-1945”, że nastąpiło to pod koniec marca. Christa Schroeder – sekretarka Hitlera – podaje we wspomnieniach, że był to luty. Albert Speer w autobiografii podaje pierwszą połowę kwietnia. Czasami można w różnych źródłach odnaleźć datę 7 marca i 15 kwietnia.

Bibliografia:

1. Ian Kershaw, Hitler 1941-1945 Nemezis, Poznań: Wyd.

Rebis, 2003.
2. Marian Podkowiński, W kręgu Hitlera, Warszawa: Wyd. Książka i Wiedza, 1978.
3. John Toland, Ostatnie 100 dni, Warszawa: Wyd. Jakość wiedzy – Wołoszański, 2005.
4. Albert Speer, Wspomnienia, Warszawa : Wydaw. MON, 1990.
5. Wspomnienia Traudl Junge – wywiad dla BBC, http://www.youtube.com/watch?v=iSCjsXONX5c z dnia 13.04.2009
6. Wspomnienia Traudl Junge – wywiad dla BBC http://www.youtube.com/watch?v=PTPDfoSBnLM z dnia 13.04.2009