Pod koniec czerwca odbył się oblot pierwszego samolotu WC-135R Constant Phoenix, przeznaczonego do prowadzenia badań atmosfery pod kątem wykrywania śladów prób broni nuklearnej i skażeń radioaktywnych innego pochodzenia. Maszyna o numerze 64-14836 wystartowała z Greenville w Teksasie i wykonała dziewczyny lot bez żadnych problemów.

Przekazanie samolotu 45. Eskadrze Rozpoznawczej sił powietrznych ma nastąpić w przyszłym miesiącu. Docelowo USAF przyjmie do służby trzy przebudowane w ten sposób przez firmę L3Harris latające cysterny KC-135R Stratotanker, które zajmą miejsce jedynego latającego Constant Phoenixa starszej wersji – WC-135W o numerze seryjnym 61-2667, ostatniego z floty liczącej niegdyś jedenaście maszyn.

Pierwszy Constant Phoenix rozpoczął służbę w połowie lat sześćdziesiątych. Dziesięć samolotów tego typu, stworzonych poprzez modyfikację samolotów transportowych C-135 Stratolifter i oznaczonych WC-135B, wprowadzono w miejsce starych WB-50. Później dodano jeszcze jedną maszynę – numer 62-3582 – zbudowaną na bazie latającego stanowiska dowodzenia EC-135C Looking Glass (stąd oznaczono ją WC-135C).



Pod koniec zimnej wojny WC-135B zaczęły odchodzić na zasłużoną emeryturę, ale część z nich zmodernizowano do standardu WC-135W, zasadniczo tożsamego z WC-135C. I tak w pierwszych latach XXI wieku USAF dysponował już tylko dwoma samolotami Constant Phoenix, jednym WC-135C i jednym WC-135W. Ten pierwszy sprawiał jednak ogromne problemy techniczne (Emma Helfrich z The War Zone przypomina, że lotnicy nadali mu przezwisko „Rydwan Lucyfera”) i w końcu odesłano go na zieloną trawkę, czy raczej piasek pustyni, jesienią 2020 roku.

Stacjonujące w bazie lotniczej Offutt samoloty Constant Phoenix, zwane kolokwialnie Weather Birds, regularnie wykonują loty badawcze polegające na zbieraniu próbek powietrza w różnych częściach naszej planety, dzięki którym ustala się bazowy poziom promieniowania radioaktywnego, ale też można wykryć incydenty – zarówno próby głowic jądrowych, jak i wypadki w instalacjach nuklearnych ukryte przez władze danego kraju – o których wcześniej nie było wiadomo. W tej pierwszej sytuacji Constant Phoenix staje się źródłem bezcennych danych wywiadowczych, w drugim pozwala mapować rozprzestrzenianie się skażenia i przygotować się na minimalizację jego negatywnych skutków.

WC-135B/W uczestniczyły między innymi w monitorowaniu następstw dwóch największych katastrof w elektrowniach jądrowych. O ile po katastrofie Czarnobylu w 1986 roku USAF dysponował jeszcze kilkoma samolotami, które mogły rotować nad Morzem Czarnym, o tyle w 2011 roku, kiedy doszło do trzęsienia ziemi i skażenia w Fukushimie, w służbie pozostawał już tylko pojedynczy WC-135W, co utrudniało prowadzenie badań nawet w sytuacji idealnej sprawności maszyny. A ta oczywiście idealna nie była; nie wiadomo wprawdzie, jak wyglądała w roku 2011, ale na przykład w latach 2015 i 2016 awaryjność sięgała 40%. Z kolei w tym roku WC-135W musiał lądować awaryjnie w RAF Mildenhall w związku z awarią instalacji hydraulicznej.



Do przebudowy wyznaczono także maszyny o numerach 64-14829 i 64-14831. Program wprowadzenia nowych Constant Phoenixów rozpoczęto w 2018 roku, a w projekcie budżetu na rok podatkowy 2019 znalazł się wniosek o 208 milionów dolarów na modyfikację latających cystern KC-135R. Nie przewidziano żadnej modernizacji pakietu wyposażenia specjalistycznego, całą istotą modernizacji jest zabudowa aparatury na nowszym płatowcu, mniej awaryjnym i tożsamym z najnowocześniejszymi używanymi obecnie członkami rodziny C-135. Pojawi się też awionika ujednolicona z samolotami zwiadowczymi RC-135W Rivet Joint i RC-135S Cobra Ball. Te maszyny również stacjonują w Offutt AFB.

WC-135B 61-2673. Tę maszynę odesłano na składowisko w 1993 roku i zezłomowano dwadzieścia lat później.
(Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2)

Najważniejszym czynnikiem są tu silniki CFM International F108 (CFM56) zamiast starych, awaryjnych i mało efektywnych Pratt & Whitney TF33-P-5/P-9. Z ich powodu wielokrotnie trzeba było odwoływać zaplanowane loty, gdyż ryzyko poważnej awarii w powietrzu było zbyt wysokie. Notabene inne jednostki napędowe tej samej serii są wykorzystywane w bombowcach strategicznych B-52H Stratofortress i tam również ich kariera dobiega końca. W najbliższej przyszłości zostaną wymienione na silniki Rolls-Royce F130.

Nie da się niestety wykluczyć, że nowy Constant Phoenix będzie potrzebny już niebawem. Działania rosyjskich sił okupacyjnych w Ukrainie w stosunku do elektrowni w Czarnobylu (na szczęście znajdującej się już z powrotem pod kontrolą Ukrainy) i Enerhodarze napawają obawą o możliwy wypadek (spowodowany niekompetencją) lub „wypadek” (spowodowany celowym sabotażem) i skażenie radioaktywne. Do tego analitycy sądzą, że Korea Północna szykuje kolejną próbę jądrową, co również wymusi zaangażowanie WC-135R.

Zobacz też: Tactical Air zmodernizuje nieśmiertelne Tigery II używane w roli „agresorów”

Ken H / @chippyho, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic