Amerykańska marynarka wojenna w najbliższych latach chce zdecydowanie postawić na broń hipersoniczną, która ma być odpowiedzią na tworzenie przez Chiny stref antydostępowych, w znacznym stopniu utrudniających lub uniemożliwiających działalność klasycznego lotnictwa i lotniskowców. Pierwszymi nosicielami pocisków hipersonicznych mają być okręty podwodne typu Virginia i niszczyciele typu Zumwalt.

W maju 2021 roku szef operacji morskich amerykańskiej marynarki wojennej, admirał Mike Gilday, zapowiedział wyposażenie niszczycieli w nowe uzbrojenie do 2025 roku. Wtedy rozważano usunięcie z Zumwaltów jednego działa AGS (Advanced Gun System) i zamontowanie w jego miejsce pionowych wyrzutni pocisków hipersonicznych. Po roku analiz, w krótkim odstępie czasu, otrzymaliśmy dwie wykluczające się informacje na temat tego projektu.

W czasie lutowej wizyty admirała Gildaya w stoczni General Dynamics Electric Boat szef operacji morskich powiedział, że montaż wyrzutni pocisków nie wiąże się z koniecznością usuwania dział AGS. Wyrzutnie miałyby być rozmieszczone wzdłuż obu burt okrętów.



– W tej chwili na okrętach jest dużo miejsca na moduły pocisków – powiedział admirał Gilday. – Niszczyciele typu Zumwalt dają nam możliwość szybkiego wprowadzenia broni hipersonicznej, a prawda jest też taka, że ja chcę znaleźć dla nich jakieś konkretne przeznaczenie.

Zupełnie przeciwnego zdania jest komandor Matthew Schroeder, będący menadżerem programu DDG 1000. 16 marca w wywiadzie dla USNI News zapowiedział on usunięcie obu dział AGS i zamontowanie w ich miejsce modułów z wyrzutniami pocisków hipersonicznych.

USS Michael Monsoor (DDG 1001) w Joint Base Pearl Harbor-Hickam w ubiegłym miesiącu.
(US Navy / Jason Treffry)

– Usuwamy działa i związane z nimi wyposażenie z dwóch przedziałów – powiedział komandor Schroeder. – Mam na myśli system ładowania, magazyny amunicji, wózki transportowe i inne rzeczy. Żeby zmieścić pociski hipersoniczne, które są znacznie większe niż inne pociski będące w naszym uzbrojeniu, będziemy musieli wykorzystać miejsce na pięciu pokładach.

Niezależnie od tego, która koncepcja zostanie rzeczywiście zrealizowana, wiadomo, że Zumwalty zostaną uzbrojone w pociski Common Hypersonic Glide Body (C-HGB) rozwijane wspólnie przez wojska lądowe, siły powietrzne i marynarkę wojenną. Broń jest projektowana jako uzbrojenie konwencjonalne przeznaczone do szybkich uderzeń w dowolnym miejscu świata. C-HGB składa się z głowicy bojowej, systemu naprowadzania, okablowania i osłony termicznej. Będzie stanowił bazę dla wielu amerykańskich broni hipersonicznych, ale każdy rodzaj sił zbrojnych opracuje własne systemy przenoszenia i odpalania.



W przypadku US Navy pociski będą odpalane z modułów MAC (Multiple All-up-round Canisters). Są to pionowe wyrzutnie opracowane dla modernizowanych okrętów podwodnych typu Ohio o wymiarach identycznych jak silosy pocisków strategicznych Trident II, tyle że w miejscu pocisków międzykontynentalnych mieści się siedem pocisków manewrujących Tomahawk. Pociski hipersoniczne wykorzystujące C-HGB są większe niż Tomahawki, więc do wyrzutni wejdą tylko trzy. Takie same moduły mają otrzymać wielozadaniowe atomowe okręty podwodne typu Virginia Block V, które mają być uzbrojone w pociski hipersoniczne od 2028 roku.

Pocisk z Common Hypersonic Glide Body.
(US Army)

Nie ujawniono, ile modułów tego typu ma być zainstalowanych na jednym niszczycielu. W przypadku okrętów podwodnych w dwudziestopięciometrowej sekcji Virginia Payload Module zmieszczą się cztery moduły MAC. Można więc oszacować, że w przypadku usunięcia obu dział na niszczycielach zmieszczą się przynajmniej trzy moduły, co daje razem dziewięć pocisków.

Zdemontowanie dział AGS i montaż w ich miejsce modułów MAC pozwoli zachować dotychczasową wyporność okrętów na poziomie około 16 tysięcy ton, co zostawi identyczny zapas masy na dołożenie nowego wyposażenia w przyszłości. Także rozkład masy na poszczególnych pokładach ma być mniej więcej taki sam w przypadku obu rodzajów uzbrojenia, dzięki czemu ogólna stabilność okrętu, według zapewnień komandora Schroedera, będzie niemal identyczna.



Dowództwo US Navy nadal utrzymuje, że pierwszy niszczyciel typu Zumwalt będzie uzbrojony w pociski hipersoniczne do 2025 roku. Jako pierwszy proces dozbrojenia ma przejść USS Zumwalt (DDG 1000). W kolejnych latach, przy okazji zaplanowanych pobytów w stoczniach remontowych, taka sama modernizacja czeka pozostałe dwie jednostki – USS Michael Monsoor (DDG 1001) i Lyndon B. Johnson (DDG 1002). Chociaż ostatni z niszczycieli nie wszedł jeszcze do służby i znajduje się obecnie w stoczni Ingalls Shipbuilding, gdzie przechodzi aktywację systemów bojowych, ten pobyt w stoczni nie zostanie wykorzystany do zdemontowania dział AGS.

USS Michael Monsoor (DDG 1001) przechodzi pod mostem Golden Gate.
(US Navy / Mass Communication Specialist 2nd Class Hector Carrera)

Wszystkie okręty tego typu wchodzą w skład eskadry Surface Development Squadron One (SURFDEVRON ONE) Floty Pacyfiku. Program budowy niszczycieli typu Zumwalt od samego początku zmaga się z problemami finansowymi i organizacyjnymi, czego efektem jest zmniejszenie planowanego zamówienia z dwudziestu ośmiu do trzech okrętów. W zamierzeniu 155-milimetrowe działa AGS dzięki wykorzystaniu pocisków z silnikami rakietowymi Long Range Land Attack Projectiles miały dysponować donośnością około 100 kilometrów, zapewniając potężne wsparcie ogniowe oddziałom walczącym na lądzie.

Ograniczenie zamówienia do trzech okrętów oznaczało jednak ogromny wzrost kosztów jednostkowych samych okrętów i pocisków. Te drugie mają podobno kosztować 800 tysięcy dolarów za sztukę, co wstrzymało dalszy rozwój projektu. Uzbrojenie Zumwaltów w pociski hipersoniczne może tchnąć w projekt nowe życie i uczynić z tych trzech okrętów, obecnie średnio atrakcyjnych pod względem operacyjnym, prawdziwy zasób strategiczny US Navy.

Zobacz też: Ruszył słowacki przetarg na bojowe wozy piechoty

US Navy / Mass Communication Specialist 1st Class Holly L. Herline