6 czerwca 1944 – D-Day – wszyscy znamy tę datę i to co po niej nastąpiło: przełamanie niemieckiej obrony i wyjście z plaż, opanowanie Normandii i marsz w kierunku serca Francji – Paryża. Znamy to zarówno z literatury, licznych filmów czy wspomnień bezpośrednich uczestników tych wydarzeń. Jednak w ogromnej większości przypadków wiedza ta wynika z punktu widzenia tylko jednej ze stron konfliktu, tzn. aliantów. Dużo mniej wiemy, jak ta kampania wyglądała z drugiej strony barykady, czyli jak widzieli ją obrońcy Festung Europa. I teraz chciałbym przedstawić Wam opowieść przedstawiającą taki właśnie punkt widzenia, książkę pt. Zlikwidować Paryż autorstwa Svena Hassela, tego samego, którego poznaliśmy przy okazji omawiania „Komisarza”.
Hassel napisał w sumie 14 książek. Są to: Legion potępieńców (1953), Koła terroru (1958), Towarzysze broni (1960), Batalion marszowy (1962), Gestapo (1963) Monte Cassino (1963), Zlikwidować Paryż (1967), Generał-SS (1969), Kręgi piekieł (1971), Widziałem, jak umierają (1976), Krwawa droga do śmierci, Sad polowy (1979), Wiezienie O.G.P.U. (1981), Komisarz (1985).
Generalnie uważa się, iż im wcześniejsze dzieło tym bardziej oparte jest na rzeczywistych wydarzeniach i mniej korzysta z fantazji autora, a bardziej polega na jego pamięci. I rzeczywiście, gdy Legion potępieńców to prawie pamiętnik to ostatni Komisarz to niemal czysta fantazja. W tym kontekście nasza pozycja plasuje się w okolicach połowy „stawki”. Jednakże wszystkie emocje i uczucia bohaterów są jak najbardziej autentyczne, to po prostu wojenne przeżycia autora i jego przyjaciół – towarzyszy broni.
I tak znowu spotykamy się ze sławną 2 drużyną 5 kompanii 27 Panzer S.B.V.: Starym, Barceloną, Portą, Legionistą, Małym, Heidem, Gregorem i oczywiście Svenem. Drużyną, którą raczył zauważyć swym „łaskawym” okiem sam dowódca dywizji, czyli Herr General Dupa-z-Kieszeniami. I znów znajdziemy tu różnorodne obrazy walk piechoty bądź czołgów, saperskie patrole na rozminowywanie czy służbę przy grzebaniu poległych. Możemy tu także przeczytać np. opis operacji wycięcia wyrostka robaczkowego, wykonywanej bez znieczulenia, na tyłach wroga, w cieniu samochodu pancernego pod radiowe wskazówki chirurga znajdującego się po drugiej stronie frontu, przez niezupełnie trzeźwych kompanów chorego. Możemy poznać SS-mański przepis na bimber z bzu i sposób jego oddziaływania na organizmy żołnierzy czy dowiedzieć się, w jaki sposób przewieźć nielegalnie całą świnię przez wielki Paryż pod nosem patroli żandarmerii. Naprawdę, pomysłowość pozostawionych samym sobie żołnierzy nie ma granic.
Z drugiej strony widzimy walczących na śmierć i życie samotnych przedstawicieli przeciwnych stron, a po chwili ci sami przeciwnicy, już ciężko ranni piją wodę z jednej manierki. Albo gdy nasi bohaterowie pełnią służbę jako strażnicy gestapowskiego więzienia, ryzykując własnym życiem umożliwiają ucieczkę skazanemu na śmierć młodemu Francuzowi. Podczas ucieczki z Normandii 5 kompania z jej dowódcą por. Löwe i przy pomocy generała SS rekwirują samochody uciekającym notablom i nazistowskim dygnitarzom, aby uratować rannych żołnierzy wlokących się pieszo poboczem drogi. Czyli tak jak we wszystkich książkach Hassela brutalność i bezsensowność wojny przeplata się z nagłymi, niespodziewanymi wybuchami ludzkich uczuć, które wydają się być zupełnie nie na miejscu wśród szalejącej wokół wojennej pożogi. A w tle tego wszystkiego przebiegają przygotowania do tytułowego zniszczenia francuskiej stolicy i kończą się wraz z wyzwoleniem miasta, gdzie kończy się również akcja książki.
Podsumowując, zapraszam do lektury wszystkich, którzy chcą poznać prawdziwe, okrutne i bezsensowne oblicze wojny, opisane prostym, żołnierskim językiem – nieprzeznaczonym jednak dla delikatnych i wrażliwych uszu. Jednak przedstawione tu wydarzenia, opisane „literacko” na pewno niewyglądały by tak wiarygodnie.

Tytuł: Zlikwidować Paryż
Autor: Sven Hassel
Wydawca: Instytut Wydawniczy Erica
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 396
ISBN: 978-83-89700-50-6