Według fińskich mediów przetarg na nowy wielozadaniowy samolot bojowy dla tamtejszych wojsk lotniczych został już rozstrzygnięty. Dziennikarze gazety Iltalehti Juha Ristamäki i Lauri Nurmi dowiedzieli się nieoficjalnie, że ministerstwo obrony otrzymało zalecenie od wojska, aby kupić amerykańskie F-35A Lightningi II. Wprawdzie resort obrony nie jest związany taką rekomendacją, ale w rządzie panuje konsensus co do tego, iż w ramach programu HX należy zapewnić lotnikom takie uzbrojenie, jakie im samym wydaje się najprzydatniejsze.

W przetargu startowały poza F-35A także F/A-18E Super Hornet, Eurofighter Typhoon, JAS 39E Gripen i Dassault Rafale. Już kilka miesięcy temu było wiadomo, że zwycięzcę poznamy do końca tego roku. Planowany jest zakup sześćdziesięciu czterech myśliwców wraz z wyposażeniem, uzbrojeniem, szkoleniem i częściami zamiennymi. Przewiduje się, że nowy samolot rozpocznie służbę około 2025 roku, a ostatnie F/A-18C/D mają być wycofane ze służby w Ilmavoimat w 2030 roku. Zakładany budżet wynosi 9,3 miliarda euro na zakup myśliwców, uzbrojenia i dodatkowego wyposażenia, a dodatkowe 500 milionów euro przeznaczono na inne wydatki związane z zakupem.

Fiński F/A-18C.
(Bernardo Fernandez Copado, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)



Na razie nie wiadomo, które kryteria przesądziły o wyborze F-35A. Ristamäki i Nurmi sugerują, że decydujące okazały się spodziewana długowieczność amerykańskiej maszyny i koszty jej bieżącej obsługi, które według założeń ministerstwa powinny nie przekraczać poziomu 10% budżetu czasu pokoju, co przekłada się na 250–270 milionów euro. Jak pisaliśmy w analizie Ile kosztuje myśliwiec?, zakup i eksploatacja samolotów do 2060 roku (według wartości pieniądza z 2020 roku) ma kosztować około 20 miliardów euro. Dodatkowo przewidziano dwie modernizacje myśliwców. Pierwszą zaplanowano na okolice 2040 roku, a drugą – dziesięć lat później. Oszacowano, że każda będzie kosztowała około miliarda euro.

Pakiet uzbrojenia dla Finlandii jest imponujący: obejmuje 150 pocisków AIM-9X Block II+, 200 pocisków AGM-158B JASSM-ER, 100 pocisków AGM-154C-1 JSOW, 500 bomb GBU-53/B Small Diameter Bomb II, 150 bomb BLU-111, 120 bomb BLU-117 i 32 bomby BLU-109 (wszystkie z pakietami kierowania JDAM, odpowiednio KMU-572, KMU-556 i i KMU-557). Nie ma co prawda pocisków powietrze–powietrze średniego zasięgu, ale po pierwsze: Finlandia ma zapasy wykorzystywane w tej chwili przez F/A-18, a po drugie: ciągle realizowane są dostawy 300 AIM-120C-7 zapoczątkowane około dekady temu.

Amerykański F-35A w bazie Az-Zafra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
(US Air Force / Staff Sgt. Chris Thornbury)

Oficjalne potwierdzenie decyzji o wyborze F-35A powinno nastąpić przed Bożym Narodzeniem. Mimo że teoretycznie jest to formalność, w praktyce istnieje cień szansy, iż coś się jeszcze zmieni. Niezależnie od stanowiska, aby dać wojsku to, czego chce, warto podkreślić, że miesiąc wcześniej Ristamäki i Nurmi przekonywali o rosnących szansach Gripena. W szeregach partii rządzącej szanse Lightninga miała podkopywać jego amerykańskość, tymczasem w parlamencie uwidocznił się silny lobbing na rzecz Gripena.



Z czysto wojskowego punktu widzenia Saab wystosował bardzo ciekawą ofertę, obejmującą pięćdziesiąt dwa jednomiejscowe Gripeny E, dwanaście dwumiejscowych Gripenów F i dwa samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli GlobalEye. Część przemysłowa oferty zakłada, że w Finlandii zostanie utworzone centrum rozwoju i serwisu samolotów, w którym będzie prowadzona również produkcja wybranych elementów Gripena, a także końcowy montaż silników i całego samolotu. Ponadto będą tam realizowane usługi serwisowe, naprawy i przeglądy.

W czasie prezentacji oferty dla Finlandii Saab ujawnił nowy pakiet walki elektronicznej dla Gripena. Jego pierwszą część stanowi Lightweight Air-launched Decoy Missile (LADM) w formie pocisku samosterującego z wyposażeniem do walki elektronicznej. LADM-y będą wystrzeliwane przed ugrupowaniem uderzeniowym Gripenów i będą zakłócały pracę radarów przeciwnika lub będą wykorzystywane w roli fałszywych celów. Drugim elementem systemu jest zasobnik Electronic Attack Jammer Pod (EAJP), który służy do ochrony bezpośredniej pojedynczego samolotu przez poszerzenie zakresu dostępnych częstotliwości i zwiększenie mocy nadajnika zakłóceń. Nowy pakiet jest wynikiem prac badawczych, które prowadzono między innymi w centrum technologicznym Saaba w Tampere w Finlandii.

Fiński F/A-18D.
(bomberpilot, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)

Rzekomo oferta Saaba zyskała poparcie nawet niektórych członków rządu Sanny Marin i jej partii SDP, a także wielu polityków centrowych i prawicowych. Jeśli zaś Gripen miałby być ostatecznie odrzucony, politycy ci woleliby postawić na którąś z pozostałych ofert europejskich. Wybór samolotu z USA ma uchodzić za krok, który trudno będzie uzasadnić przed wyborcami.

– Jako że jestem zwolennikiem obronności europejskiej i zwolennikiem współpracy obronnej w ramach Unii Europejskiej, opowiadam się oczywiście na elementarnym poziomie za rozwiązaniem europejskim – przyznał anonimowo jeden z centrowców. Warto podkreślić, że członkiem Partii Centrum jest między innymi były premier i minister obrony Matti Vanhanen, który od dawna był jawnym zwolennikiem Gripena.



Trzeba mieć na uwadze, że mimo opisanego powyżej silnego sprzeciwu wobec F-35A ma on też zwolenników. O ile niektórzy członkowie SDP chcieliby obopólnie korzystnego zacieśnienia stosunków ze Szwecją w dziedzinie obronności (czy też bardziej konkretnie: obrony przed Rosją), o tyle inni podkreślają, że Finlandia musi najpierw patrzeć na własne potrzeby i podejmować decyzje korzystniejsze dla siebie, a nie dla sąsiadów. Jeden z członków SDP powiedział, że oglądanie się w pierwszej kolejności na inne kraje byłoby powrotem do „bagna lat sześćdziesiątych”, z którego Finlandia wygrzebała się dopiero dzięki zakupowi Hornetów.

Owym „bagnem” były ograniczenia narzucone przez traktat pokojowy po drugiej wojnie światowej, uniemożliwiające swobodną rozbudowę sił zbrojnych i de facto wymuszające na Finach pozyskiwanie radzieckiego uzbrojenia – w tym MiG-ów-21 – obok zachodniego. Umowę w sprawie zakupu sześćdziesięciu czterech F-18C/D podpisano w 1992 roku.

Wszystko wskazuje, że na razie informacji o wyborze F-35A jeszcze nie zakomunikowano Amerykanom (chyba że poufnie). Jeżeli informacja o wyborze Lightninga ostatecznie się potwierdzi, będzie to drugi tryumf Lockheeda Martina w Europie w ciągu pół roku. Niedawno szwajcarska Rada Federacji wybrała F-35A. I tutaj o kontrakt rywalizowały także Boeing F/A-18E/F Block III Super Hornet, Dassault Rafale i Eurofighter Typhoon. Alpejskie państwo otrzyma trzydzieści sześć myśliwców.

Wiadomo, że przedstawiciele szwajcarskiego i fińskiego ministerstwa obrony odbyli niedawno konsultacje w sprawie kosztów użytkowania F-35A. Jednym z podstawowych zarzutów wobec programu HX są bardzo optymistyczne szacunki co do kosztów obsługi floty sześćdziesięciu czterech F-35A. Niektórzy eksperci utrzymują (na podstawie kwot ogłoszonych przez innych europejskich użytkowników), że Finlandia niedoszacowała – rozmyślnie lub nie – koszty nawet o dwie trzecie.



Nie ma też co ukrywać, że na korzyść amerykańskich samolotów zadziałała klęska Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Obecnie, kiedy nie jest już prezydentem, Europa (z wyjątkiem skrajnej prawicy) odzyskuje przynajmniej fragmentaryczne zaufanie do stabilności polityki Waszyngtonu oraz do szansy zatrzymania dryfu USA w kierunku antywolnościowym i antydemokratycznym. Notabene kilka lat temu jedna z wielu niefortunnych wypowiedzi Trumpa rzuciła cień na przebieg programu HX. Amerykański prezydent oznajmił podczas konferencji prasowej, że Helsinki zamówiły „znaczną liczbę” samolotów F/A-18E/F Super Hornet. Obok Trumpa stał w tym momencie składający wizytę w Waszyngtonie prezydent Finlandii Sauli Niinistö.

Minister obrony, Antti Kaikkonen z Partii Centrum, podkreśla, że w ostatecznym rozrachunku zdecyduje przede wszystkim potencjał bojowy samolotu i zintegrowanych z nim systemów. Samoloty oceniano w pięciu kategoriach: możliwości bojowe, zabezpieczenie dostaw, udział przemysłu, przystępność cenowa oraz dopasowanie do polityki obronnościowej. Kategorię możliwości bojowych podzielono na pięć scenariuszy: zwalczanie celów powietrznych, celów morskich i celów lądowych oraz działania ISR i możliwość przeprowadzenia uderzeń dalekosiężnych. Tylko w tej kategorii samoloty będą porównywane bezpośrednio. W pozostałych kategoriach ocena ograniczy się do zaliczenia lub jego braku. Udział rodzimego przemysłu ma wynosić przynajmniej 30%.

Zobacz też: Gen. Coffman: Wojna z Chinami będzie się toczyć również na lądzie

US Air Force / Senior Airman Mary Begy