Lotniskowiec USS Ronald Reagan (CVN 76) typu Nimitz zawinął wczoraj do japońskiej bazy US Navy w Yokosuce na wyspie Honsiu po blisko sześciomiesięcznym rejsie w regionie Indo-Pacyfiku. Tym samym dobiegła końca kolejna tura służby jedynego amerykańskiego lotniskowca stacjonującego w wysuniętej bazie poza granicami Stanów Zjednoczonych.
Reagan zaczął ostatnie przygotowania do rejsu – tygodniowe wyjście w morze, aby sprawdzić działanie wszystkich systemów i instalacji – w pierwszych dniach maja. Opuścił wówczas swoje miejsce cumowania po raz pierwszy od listopada 2019 roku. Tym razem jednak załoga musiała stosować się do szczególnych procedur bezpieczeństwa w związku z pandemią COVID-19. Pierwsze przypadki zakażenia na pokładzie lotniskowca wykryto 27 marca.
CVN 76 opuścił Yokosukę 8 czerwca. Tego samego dnia z San Diego w Kalifornii wyszedł USS Nimitz (CVN 68).
W czasie rejsu Reagan odbył szereg ćwiczeń z flotami państw sojuszniczych. W jedenastodniowych manewrach „Keen Sword” uczestniczyło w sumie 9 tysięcy Amerykanów i aż 37 tysięcy Japończyków, a udział wzięła także kanadyjska fregata HMCS Winnipeg (FFH 338). Wcześniej – w połowie września – lotniskowiec był częścią ćwiczeń „Valiant Shield” w rejonie archipelagu Marianów. Wraz z nim udział w manewrach brały okręty desantowe USS America (LHA 6), USS New Orleans (LPD 18) i USS Germantown (LSD 42) oraz łącznie około 11 tysięcy ludzi.
W lipcu grupa uderzeniowa CVN 76 odbyła też wspólne ćwiczenia z grupą uderzeniową USS Nimitz na Morzu Południowochińskim. 18 sierpnia niszczyciele USS Mustin (DDG 89) z grupy uderzeniowej Reagana przeszedł Cieśninę Tajwańską, co stanowi tradycyjny pokaz przywiązania Waszyngtonu do zasad swobody żeglugi – swobody, której najbardziej zagrażać ma Chińska Republika Ludowa
Ostatni etap rejsu zaczął się 12 października, wraz z przejściem cieśniny Malakka i wejściem na wody Morza Południowochińskiego. Lotniskowcowi towarzyszyły wówczas krążownik USS Antietam (CG 54) i niszczyciel USS Halsey (DDG 97).
Reagan przeszedł blisko 60 tysięcy mil morskich, tymczasem jego skrzydło lotnicze – CVW-6 – wylatało ponad 20 tysięcy godzin. Od ponad dwóch miesięcy na pokładzie nie stwierdzono żadnego przypadku COVID-19. Ostatnie ujawnione zakażenia wykryto w sierpniu, po wizycie na Guamie. Chorych ewakuowano śmigłowcami.
Zobacz też: Boeing zaoferował T-7 Australii
(navy.mil)