Abidżan znów pogrążył się w chaosie walk ulicznych po ogłoszeniu wyniku wyborów, których zwycięzcą został prezydent Alassane Ouattara. Opozycja, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w dużej mierze zbojkotowała głosowanie i ogłosiła zamiar utworzenia rządu przejściowego. Były premier, a obecnie głośny przeciwnik prezydenta, Guillaume Soro, wezwał wojsko do buntu i przejścia na stronę protestujących. Sytuacja grozi ponownym wybuchem zakończonej dekadę temu wojny domowej. Zginęło wówczas ponad 3 tysiące osób.

Wybuch zamieszek postawił na nogi iworyjskie służby bezpieczeństwa. Rządzący oskarżyli opozycję o plan zbrojnego przejęcia kontroli nad państwem. Domy należące do dwóch najważniejszych rywali politycznych prezydenta, Henriego Konana Bédiégo i Pascala Affiego N’Guessana, zostały otoczone przez żołnierzy. Do niepokojów doszło również poza stolicą. W walka w położonym w centrum kraju Toumodi zginęło dwóch zwolenników rządu, których zastrzelono podczas starć ulicznych.

Doszło również do ostrzelania konwoju którym podróżował minister komunikacji i rzecznik rządu Sidi Tiémoko Touré. W wyniku tego zamachu nikt nie odniósł obrażeń.

Zamieszki spotkały się z natychmiastową reakcją ze strony społeczności międzynarodowej. Unia Afrykańska, ECOWAS, ONZ i Stany Zjednoczone wezwały opozycję do uszanowania wyniku wyborów. Wszystkie zastrzeżenia dotyczące uczciwości głosowania powinny zostać rozstrzygnięte w sposób pokojowy i zgodny z prawem. Warto jednak wspomnieć, że zwycięstwo Ouattary samo w sobie jest sprzeczne z iworyjską konstytucją, która nie przewiduje możliwości sprawowania trzeciej kadencji.

Kryzys w Wybrzeżu Kości Słoniowej wybuchł w lipcu 2020 roku, gdy niespodziewanie zmarł premier Amadou Gon Coulibaly. Postrzegano go jako naturalnego następcę prezydenta Ouattary. Gdy zabrakło sukcesora, dotychczasowa głowa państwa ogłosiła zamiar ubiegania się o trzecią kadencję. Decyzja spotkała się z gwałtownymi protestami na ulicach największych iworyjskich miast. Do tej pory w wyniku zamieszek zginęło czterdzieści osób.

Niepokoje w Wybrzeżu Kości Słoniowej mogą mieć poważne konsekwencje dla całego regionu. Rok 2020 jest szczególnie trudny dla Afryki Zachodniej. Nigerią wstrząsają protesty związane z brutalnością policji, w Mali doszło do wojskowego zamachu stanu, a w Gwinei prezydent również ubiega się o niekonstytucyjną trzecią kadencję. Seria kryzysów może doprowadzić do kolejnych wojen domowych.

Szczególnie delikatna jest sytuacja w Nigerii, będącej de facto krajem przewodzącym ECOWAS. Skupienie się Abudży na problemach wewnętrznych może skutecznie zablokować interwencje zapobiegające wybuchom kolejnych wojen, jak na przykład podczas kryzysu w Gambii.

Zobacz też: M109A6 zestrzeliła cel powietrzny imitujący pocisk manewrujący

(france24.com, aljazeera.com)

Singoloua225, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International