Biuro do spraw budżetu przy amerykańskim Kongresie (Congressional Budget Office, CBO) przewiduje, że sporządzone przez amerykańską marynarkę wojenną szacunki dotyczące kosztów budowy fregat typu Constellation są zaniżone o 40%. Eric Labs, analityk biura odpowiedzialny za ocenę programów US Navy dla kongresmenów, uważa, że pojedynczy okręt będzie kosztował 1,2 miliarda dolarów, a nie 870 milionów, jak podaje US Navy. Tym samym koszt zakupu dziesięciu okrętów wyniesie 12,3 miliarda dolarów, a nie 8,7 miliarda.
Analiza biura opiera się na wielu czynnikach obejmujących między innymi: średni koszt budowy okrętów podobnej wielkości w przeliczeniu na tysiąc ton wyporności, koszt systemów i wyposażenia na okrętach podobnej wielkości, historyczne dane odnośnie do oszczędności osiągniętych w programach budowy okrętów wojennych i fakt, że koszty budowy okrętów rosną szybciej, niż wynosi średnia inflacja dla całej gospodarki.
Jeśli okazałoby się, że wyliczenia marynarki wojennej są właściwe, fregaty typu Constellation byłyby najtańszymi okrętami tej klasy od pięćdziesięciu lat. Jeśli jednak to wyliczenia biura są prawidłowe, będzie to kolejny z serii programów amerykańskiej floty, który przekroczy zakładane koszty. Program budowy lotniskowca USS Gerald R. Ford przekroczył kosztorys o 27% i kosztował 13,3 miliarda dolarów. Warto zauważyć, że ten jeden okręt kosztował więcej, niż ma kosztować dziesięć fregat.
Równocześnie biuro do spraw budżetu przyznaje, że marynarka wojenna ma podstawy do twierdzenia, iż uda się jej utrzymać koszty w ryzach. Projekt jest oparty na okrętach już istniejących i będzie wymagał jedynie niewielkich zmian. Ponadto program budowy fregat typu Constellation nie wymaga opracowywania nowych technologii i systemów. Wreszcie producent fregat – stocznia Fincantieri – ma duże doświadczenie w budowie niewielkich okrętów. Mimo to zauważono, że od 1970 roku koszty budowy okrętów w przeliczeniu na tonę wyporności zawsze były wyższe od zakładanych. Było tak nawet w przypadku niszczycieli typu Arleigh Burke, które również w większości wykorzystywały sprawdzone już technologie i systemy.
Marynarka wojenna uważa, że koszty wyliczono poprawnie. Niezależne szacunki Departamentu Obrony wskazywały nawet, że cena powinna być jeszcze niższa. Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, okręt powinien wejść do służby w 2026 roku i osiągnąć wstępną gotowość operacyjną cztery lata później.
Konstrukcja fregat Constellation będzie bazowała na fregatach typu FREMM będących w uzbrojeniu flot Włoch i Francji. Będą to okręty wielozadaniowe z możliwością zwalczania celów podwodnych, nawodnych i powietrznych, jak również prowadzenia walki elektronicznej. Na wyposażeniu fregat znajdą się między innymi radiolokator Enterprise Air Surveillance Radar, system informacji bojowej Aegis BL10, pionowe wyrzutnie rakiet Mk 41 VLS, działo Mk 57 i bogate wyposażenie walki elektronicznej. Na okręcie zmieści się jeden śmigłowiec załogowy i jeden bezzałogowy. Konstrukcja okrętu będzie dopuszczała w przyszłości liczne modernizacje. Jednostka dysponuje zapasem miejsca i mocy na zainstalowanie w przyszłości broni laserowej.
Zobacz też: Uzbekistan odebrał 24 pojazdy opancerzone Ejder Yalçın
(defensenews.com)