Haubica samobieżna M109A6 zestrzeliła cel powietrzny BQM-167 imitujący pocisk manewrujący. Powodzenie testu przeprowadzonego na poligonie White Sands otwiera przed amerykańską artylerią zupełnie nowe możliwości w dziedzinie obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych. Zestrzelenia dokonano za pomocą rozwijającego prędkość Mach 5 pocisku HVP (Hypervelocity Projectile) opracowanego przez BAE Systems.
Według koncernu udana próba to dopiero początek i przy użyciu HVP będzie można już niedługo strącać latające wyżej i szybciej pociski balistyczne. Nie mniej kluczowym czynnikiem zapewniającym powodzenie jest odpowiedni system dowodzenia. Chodzi o rozwijany przez siły powietrzne ABMS (Advanced Battle Management System), który przetestowano wraz z M109 strzelającą HVP.
System opiera się rozproszonym zbieraniu danych, pozyskiwanych przez wszelkie dostępne środki, od satelitów przez samoloty piątej generacji i drony po naziemne stacje radarowe. Uzyskane informacje są przetwarzane z pomocą sztucznej inteligencji, sugerującej następnie optymalne decyzje. USAF podchodzi do ABMS tak entuzjastycznie, że chce porzucić dalszy rozwój systemu Joint STARS i anulować prace nad następcą samolotów dowodzenia E-8C.
O powierzeniu haubicom samobieżnym M109 i ciągnionym M777 zadań obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej mówi się już od kilku lat. Artyleria stale towarzyszy oddziałom naziemnym i jest bardziej mobilna niż sytemy Patriot czy THAAD. Kluczowe znaczenia ma jednak cena. Pojedynczy pocisk HVP kosztuje 85 tysięcy dolarów, w porównaniu z 5 milionami dolarów w przypadku Patriota i 12 milionami dolarów THAAD-a.
Zaniedbywana przez lata amerykańska artyleria cieszy się coraz większym zainteresowaniem Pentagonu. Uznano bowiem, że w przypadku konfliktu z Rosją lub Chinami „królowa pól bitewnych” będzie mieć kluczowe znaczenie dla zwycięstwa.
Na wypadek wojny w Europie amerykańska artyleria ma uzyskać większą siłę, celność i zasięg ognia niż rosyjska. W Azji większy nacisk jest kładziony na zwiększanie zasięgu, zagadnienia niezwykle istotnego przy olbrzymich odległościach charakteryzujących teatr działań na Pacyfiku, i możliwą powtórkę znanej z drugiej wojny światowej taktyki „żabich skoków”.
Wykorzystanie haubic w roli artylerii przeciwlotniczej jest też szczególnie istotne wobec spodziewanego masowego stosowania przez Chiny pocisków manewrujących i balistycznych do atakowania amerykańskich baz w Japonii i na Guamie. Z drugiej strony dla artylerii dalekiego zasięgu przewidziana jest istotna rola w przełamywaniu chińskich i rosyjskich stref antydostępowych (A2/AD).
Zobacz też: Bundeswehra zwiększy donośność artylerii
(asiatimes.com, forbes.com)