W indyjskich mediach pojawiły się informacje, iż tamtejsze wojska lądowe wykonały kolejny krok w programie pozyskania kołowego transportera opancerzonego. Lista pożądanych konstrukcji miała zostać skrócona w trybie pilnym do trzech konkurentów: Opancerzonej Platformy Kołowej (na zdjęciu), na bazie pojazdu Tata Kestrel, oraz dwóch konstrukcji amerykańskich: Strykerów i – zdumiewających w tym gronie – HMMWV.

Nowe Delhi określiło wcześniej zapotrzebowanie na 150 pojazdów. Jeśli wierzyć tamtejszym mediom, kandydujące wozy są oceniane przez siły zbrojne i wkrótce zapadnie decyzja odnośnie do tego, który trafi na wyposażenie wojsk lądowych. Za Strykerami i Humvee ma przemawiać sprawdzenie w boju oraz przystosowanie do transportu służącymi w Bharatiya Vāyu Senā samolotami C-130J Super Hercules i Boeing C-17 Globemaster III.

Doniesienia te – o ile okażą się prawdziwe – zwiastują fundamentalną zmianę myślenia o przyszłym transporterze piechoty. Po pierwsze, jeszcze niedawno dowództwo Bhāratīyan Thalasēnā nie dopuszczało do udziału chociażby amerykańskich Strykerów, które razem z BTR-ami-82A nie spełniały opublikowanej specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Oznaczać to może, że resort obrony zrezygnował z forsowania wszystkich wymagań z listy.

Po drugie, Nowe Delhi raczej sceptycznie odnosiło się do starań krajowych przedsiębiorstw sektora obronnego, które chciałyby opracować i zbudować kołowy transporter opancerzony. Kestrel i Opancerzona Platforma Kołowa miały być wyjątkiem i przetarciem szlaku, ale teraz określane są jako lider wyścigu.

Wreszcie zupełnie kuriozalnie wygląda obecność Humvee w gronie konstrukcji, które mają gwarantować szybki przerzut wojsk w terenie wysokogórskim. Ich wybór w ramach pilnej potrzeby operacyjnej uzasadniony byłby wzrostem napięcia we wschodniej części regionu Ladakh, gdzie Indie prowadzą spór graniczny z Chińską Republiką Ludową. Jeśli jednak Indusi rzeczywiście wybiorą HMMWV, należy spodziewać się niebawem rozpisania kolejnego przetargu na transporter opancerzony z prawdziwego zdarzenia.

Nowe Delhi stara się odpowiedzieć na chińską wzmocnioną obecność i ściągnięcie w ten rejon dużej liczby pojazdów opancerzonych. Obecnie do przemieszczania żołnierzy na terytorium Indii – zróżnicowanym pod względem ukształtowania – służą pojazdy sowieckiej proweniencji. Indyjskie wojska lądowe mają w służbie około 980 bojowych wozów piechoty Sarath (licencjonowanej kopii BMP-2), 125 pojazdów dowodzenia BMP-2K (K w nazwie to skrót od Komandirskaja) i 350 przestarzałych BMP-1 uzbrojonych w armatę półautomatyczną 2A28 kalibru 73 milimetrów.

Zobacz też: Czy Indie potrzebują czołgów lekkich?

(hindustantimes.com)

Tata Motors