Według agencji Bloomberga Stany Zjednoczone nieoficjalnie naciskają na Indonezję, aby ta zrezygnowała z zakupu rosyjskich myśliwców Su-35. Rozmowy między Dżakartą a Moskwą po raz kolejny utknęły, co może być potwierdzeniem dla tych doniesień.

Po latach negocjacji Indonezja i Rosja podpisały w lutym 2018 roku wartą 1,14 miliarda dolarów umowę na zakup jedenastu Su-35. Część tej kwoty miała zostać opłacona przez Dżakartę dostawami gumy, nierafinowanego oleju palmowego, kawy i herbaty.

Pod koniec ubiegłego miesiąca dziennik The Jakarta Post informował, że kontrakt jest w zawieszeniu. Gazeta już wówczas powoływała się na źródła rosyjskie wskazujące na naciski na Dżakartę ze strony Waszyngtonu, chociaż w grę wchodzą także problemy finansowe. Indonezyjskie ministerstwo obrony odmówiło komentarza w tej sprawie.

Bloomberg powołuje się na indonezyjskich urzędników. W trakcie dwustronnych rozmów amerykańscy partnerzy otwarcie domagali się rezygnacji z kupna Su-35. Jako powód wskazywano po prostu politykę USA, chociaż miał się pojawić także wątek przewagi, jaką Su-35 dałyby Indonezji nad Singapurem i Australią. Amerykanie mieli oferować w zamian sprzedaż myśliwców F-16V. Już w ubiegłym roku Indonezja ogłosiła chęć zakupu dwóch eskadr Viperów. W odpowiedzi na amerykańską ofertę Indonezyjczycy mieli jednak podbić stawkę i wyrazić zainteresowanie kupnem F-35.

Na pytania Bloomberga o prawdziwość tych rewelacji Departament Stanu odpowiedział, że nie jest w stanie potwierdzić prywatnych rozmów dyplomatów, ale zachęca wszystkich sojuszników, by rezygnowali z zakupu rosyjskiego uzbrojenia. Wyższy urzędnik indonezyjski przyznał z kolei, że w Dżakarcie panują obawy przed działaniami administracji Donalda Trumpa. Powodem jest sięgający 10,7 miliarda dolarów amerykański deficyt w handlu z Indonezją.

Cała sprawa ma też wątek chiński. Naciski Waszyngtonu dotyczą również kilku patrolowców zamówionych przez Indonezję w Chinach. Brak szczegółowych informacji na temat tego kontraktu szacowanego na 200 milionów dolarów. Sprawa jest ciekawa, ponieważ Dżakarta zadeklarowała wzmocnienie straży wybrzeża, aby skuteczniej przeciwdziałać Chinom w rejonie archipelagu Natuna na Morzu Południowochińskim.

Nie jest to pierwszy przypadek takich działań amerykańskiej administracji. Koronnym przykładem jest Turcja i kupno systemu przeciwlotniczego S-400. W efekcie Ankarę wykluczono z programu F-35. W sprawie S-400 USA naciskały także na Indie, a w przypadku Su-35 – na Egipt.

Zobacz też: Su-35 dla Turcji coraz bardziej prawdopodobne

(bloomberg.com, thejakartapost.com)

Alan Wilson, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic