Rok 2020 sprzyja obchodzeniu całej masy okrągłych rocznic. Przykładowo 17 stycznia nasi „wielcy przyjaciele” ze wschodu obchodzili rocznicę wyzwolenia Warszawy. Dziesięć dni później przypada rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, który wraz z pozostałymi obozami koncentracyjnymi wyzwolonymi w dalszej części roku stał się symbolem niemieckiej polityki eksterminacji wybranych grup ludności.
Temat szeroko pojętej – nie ograniczonej jedynie do Żydów – Zagłady opisano tysiące razy. Czy kolejna książka jest w stanie wnieść coś nowego czy może powstała jedynie z myślą o zysku spodziewanym przy większości książek ukazujących się na rocznice wielkich wydarzeń? Tym bardziej że została napisana przez historyka amatora, a z wykształcenia elektronika. Zobaczmy jaka jest, wydana na razie jedynie jako ebook, praca Adama Stankiewicza „Krew woła z ziemi”.
W pierwszej części książka ma układ chronologiczny i sięga do czasów jeszcze przed dojściem nazistów do władzy w Niemczech, a kończy się na powojennych procesach niemieckich zbrodniarzy. W kolejnych rozdziałach Autor opisał idee rasizmu, stopniowe wprowadzanie praw dyskryminujących różne grupy społeczne w Trzeciej Rzeszy, wojenny rozkwit przemysłu śmierci obejmujący nie tylko działalność obozów koncentracyjnych i obozów zagłady, ale również getta czy działalność Einsatzgruppen oraz próby zatuszowania skali popełnionych zbrodni.
W drugiej części Autor opisał, jak wyglądała zagłada w poszczególnych państwach okupowanych przez Niemców oraz jakie postawy przyjmowali mieszkańcy i władze tych państw. Są tam opisane nie tylko państwa „oczywiste”, jak Polska, Związek Radziecki, Francja czy Holandia, ale również te, które nie zawsze przewijają się w książkach o tej tematyce, jak Słowacja, Rumunia czy Norwegia. Nie mogło tu zabraknąć także drażliwych kwestii kolaboracji, donosicielstwa czy szmalcownictwa. Autor pokazuje, że w każdej społeczności byli ludzie wspaniali i ludzie źli, a wiele zależało od charakteru niemieckiej okupacji.
Temat zagłady został potraktowany kompleksowo, to znaczy, że Autor nie powiela i nie epatuje jedynie opisami strasznych zbrodni w niemieckich obozach, ale przedstawia szerszy plan funkcjonowania całego systemu przemysłowego sposobu zabijania ludzi. Poznajemy plany Niemców na przesiedlenie Żydów na Madagaskar i w inne odosobnione rejony Europy. Jakie problemy logistyczne musieli rozwiązać, aby zorganizować sprawny transport więźniów do obozów. Jak wyglądało opracowywanie najskuteczniejszych metod szybkiego zabijania ludzi. Jak wyglądała współpraca przemysłu przy opracowywaniu pieców krematoryjnych i Cyklonu B.
Mnie najbardziej zainteresowały rozdziały poświęcone buntom w obozach w Treblince i Sobiborze w 1943 roku (będące, notabene, rozwiniętą wersją artykułu Stankiewicza opublikowanego pięć lat temu w naszym serwisie). Z reguły niemieckie obozy zagłady są przedstawiane jako sprawnie funkcjonujące machiny, gdzie nikt nie miał szans na zorganizowanie konspiracji (choć głośny przykład rotmistrza Pileckiego pokazuje, że było inaczej), nie mówiąc już o zorganizowaniu ucieczki. Tymczasem w obu obozach nie dość, że udało się zawiązać spiski, które nie zostały wykryte przez Niemców, to doszło do wybuchu buntów i masowych ucieczek więźniów. Wielu z nich potem i tak zginęło, ale niektórym udało się przeżyć. Takim heroicznym wydarzeniom poświęca się w historii zbyt mało miejsca i z jakiegoś powodu nie nadaje im się tej samej rangi co na przykład powstaniu w Getcie Warszawskim. Dobrze, że tu znalazło się dla nich miejsce.
Książka nie jest pracą naukową, ale została napisana z pełną rzetelnością, o czym świadczy obszerna bibliografia. Przy tym nie jest to również jedynie kompilacja innych, wcześniej wydanych książek, Autor skorzystał również z wybranych oryginalnych dokumentów. A jako że mamy do czynienia z książką elektroniczną, wykorzystano w niej aktywne linki do źródeł, za co również należy się plus. Treść uzupełniona jest zdjęciami postaci przewijających się na kartach książki.
„Krew woła z ziemi” to podana w przystępnej formie kompleksowa historia niemieckiego programu masowego zabijania ludzi. Autor zawarł w niej fakty powszechnie znane z lekcji historii czy wiedzy powszechnej, ale miejsce znalazło się również dla wielu mniej znanych faktów, jak wspomniane już bunty w obozach zagłady, obozowe historie miłosne, próby osiedlana Żydów w leśnej głuszy, pomoc skierowana do Żydów przez japońskiego ambasadora na Litwie czy wreszcie zniuansowany stosunek Watykanu do Holokaustu. To tylko nieliczne z poruszanych zagadnień, które razem tworzą pełny i wystarczający dla przeciętnego Czytelnika obraz tragedii rozgrywającej się w latach 1939–1945. Jeśli przy okazji siedemdziesiątej piątej rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau i zakończenia drugiej wojny światowej chcielibyście przeczytać o tym tylko jedną książkę – ta będzie bardzo dobrym wyborem.