Pakistańskie siły zbrojne poinformowały o incydencie zbrojnym na granicy pakistańsko-afgańskiej. Według wydanego we wtorek 29 października komunikatu w wyniku ostrzału prowadzonego z afgańskiego dystryktu Nari w prowincji Kunar rannych zostało sześciu pakistańskich żołnierzy i pięcioro cywilów. Inaczej sytuację przedstawia Kabul, którego zdaniem agresorem byli Pakistańczycy, próbujący założyć bazę w spornym regionie.

Według Islamabadu Afgańczycy z nieznanych powodów ostrzelali z moździerzy wieś Arundu, co spotkało się z natychmiastową reakcją ze strony stacjonujących w pobliżu oddziałów pakistańskich. Odpowiedziano ogniem wymierzonym w posterunek w Dilbar, który został poważnie uszkodzony.

Według Kabulu starcie miało zupełnie inny przebieg. Generał Mohammad Ajub Husajnhail stwierdził, że siły afgańskie, wspierane przez lokalną bojówkę, odparły Pakistańczyków, którzy próbowali założyć bazę wojskową. Ta wersja głosi, że w wyniku ostrzału zginęły trzy Afganki, a pięć osób zostało rannych.

Granica dzieląca Afganistan i Pakistan, nazywana Linią Durana, jest niestabilna. Góry i gęste lasy sprzyjają działaniom sił nieregularnych, a utrzymanie bezpieczeństwa w regionie jest niezwykle trudne. Miejscowe społeczności nie uznają wytyczonej granicy, ponieważ w sztuczny sposób dzieli ona mieszkających wzdłuż niej Pasztunów. W 2017 roku Pakistan rozpoczął umacnianie granicy, co spotkało się z krytyką rządu w Kabulu. Od tamtego momentu często zdarzają się przypadki wymiany ognia między żołnierzami obu krajów.

Zobacz też: Afganistan: W 2019 siły prorządowe zabiły więcej cywilów niż talibowie

(radio.gov.pk, rferl.org, aljazeera.com, pajhwok.com)

US Air Force