Kawasaki zamierza opracować wersję walki radioelektronicznej morskiego samolotu patrolowego P-1. Maszyna miałaby zastąpić w służbie używane obecnie Oriony w wersjach OP-3C i EP-3C.
Na początku tego roku Tokio zdecydowało o rozwoju środków walki radioelektronicznej. Największy nacisk ma zostać położony na rozwój zdolności ofensywnych na tym polu. Wiadomo, że już wcześniej ruszyły prace nad wersją WRE samolotu transportowego Kawasaki C-2.
Już na tym etapie pojawiły się głosy preferujące P-1 w roli maszyny walki radioelektronicznej. Główną jej zaletą ma być większa odporność na zakłócenia z racji wykorzystania światłowodów w układzie sterowania. Niewątpliwą zaletą z punktu widzenia Morskich Sił Samoobrony jest unifikacja posiadanej floty morskich samolotów zamiast wprowadzania nowego typu. Japońskie ministerstwo obrony już w zeszłym roku wystosowało zapytanie ofertowe w sprawie następców OP-3C i EP-3C.
Możliwe, że pojawi się konkurent dla obu maszyn ze stajni Kawasaki. W połowie 2020 roku do klientów mają trafić pierwsze egzemplarze pasażerskiego Mitsubishi Aircraft Spacejet, znanego wcześniej jako MRJ. Najprawdopodobniej zostanie on wybrany przez Powietrzne Siły Samoobrony jako maszyna do przewozu VIP-ów. Częstą praktyką jest przerabianie takich samolotów na powietrzne stanowiska dowodzenia, maszyny patrolowe, lub walki radioelektronicznej.
Niewykluczone więc, że Mitsubishi spróbuje pójść tą samą drogą. Kawasaki ma jednak znaczącą przewagę na tym polu. Koncern wyprodukował większość japońskich P-3 i wersji pochodnych, a do tego uczestniczył w pracach nad OP-3C i EP-3C. Opracował również pierwszy japoński samolot WRE – EC-1.
Zobacz też: Chińskie samoloty symulowały atak na japońskie okręty
(aviationweek.com)