Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie podjęła decyzję o złagodzeniu embarga na dostawy broni do Republiki Środkowoafrykańskiej. Decyzja została spowodowana osiągnięciem porozumienia między rządem a czternastoma grupami paramilitarnymi. Francuski projekt spotkał się z oporem między innymi przedstawicielki Stanów Zjednoczonych, która zakwestionowała zasadność dostaw uzbrojenia do tak niestabilnego kraju.
Przedstawiciel Francji argumentował, że nadszedł moment, w którym należy zdecydowanie wesprzeć rząd w Bangi poprzez dostawy broni i zorganizowanie misji szkoleniowych dla miejscowych żołnierzy. Dla Paryża nie jest to jednak wyłącznie kwestia wsparcia drugiego kraju. Jest to także próba ograniczenia rosyjskich wpływów w Afryce. Do tej pory Rosja cieszyła się specjalnymi przywilejami, dzięki którym de facto przejęła całkowitą kontrolę nad siłami zbrojnymi Republiki Środkowoafrykańskiej.
Dotychczasowe embargo dotyczyło ograniczenia kalibru broni, którą posługiwali się miejscowi żołnierze, i zakazywało sprzedaży broni do Republiki Środkowoafrykańskiej. Z tych ograniczeń wyjęta była Rosja, której zadaniem było udzielanie niezbędnej pomocy rządowi przy jednoczesnym zahamowaniu nieograniczonej podaży broni na czarnym rynku. Dla Moskwy było to bardzo korzystne rozwiązanie.
Rada Bezpieczeństwa nałożyła embargo w 2013 roku, po tym jak muzułmańska koalicja Séléka obaliła prezydenta François Bozizégo i doprowadziła do wybuchu wojny domowej. Od tego czasu Republika Środkowoafrykańska uważana jest za jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie.
Zobacz też: Specjalny status rosyjskich firm górniczych w Gwinei
(voanews.com)