W poniedziałek 22 lipca około godziny 17.20 czasu miejscowego doszło do niewielkiej potyczki na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu. W wymianie ognia zginęła jedna osoba, a siedem odniosło obrażenia. Wśród rannych znaleźli się żołnierz i policjant.
Według świadków, do których dotarli kirgiscy dziennikarze, starcie sprowokował obywatel Tadżykistanu, próbujący umieścić flagę na maszcie w miejscu, w którym przebiega granica. Z pozoru błahe zdarzenie zmieniło się w poważny incydent, gdy do awantury włączyli się żołnierze i policjanci. Rozgorączkowany tłum po obu stronach szybko zaczął ciskać kamienie i strzelać na oślep.
Inną wersję przedstawiają tadżyckie media. Również powołując się na naocznych świadków, twierdzą, iż przyczyną walk była próba ustawienia przez obywateli Kirgistanu nielegalnego znaku drogowego, co przerodziło się w awanturę, a następnie strzelaninę. Zgodnie z tą wersją zabity został jeden z mieszkańców wsi Woruch, będącej tadżycką eksklawą w Kirgistanie. Oba źródła podają również różną liczbę rannych. Według Asia-Plus obrażenia odniosły tylko trzy osoby, a nie – jak podaje 24.kg – aż siedem.
Problem demarkacji granicy między Kirgistanem a Tadżykistanem należy do najtrudniejszych kwestii odziedziczonych po rozpadzie Związku Radzieckiego. Politycy deklarują gotowość uregulowania tej kwestii, jednak na poziomie lokalnych społeczności dochodzi często do konfliktów o dostęp do wody i pastwisk.
Zobacz też: Tadżykistan ostrzelany z terytorium Afganistanu
(news.tj, 24.kg, eurasianet.org)