Boeing P-8 Poseidon jest najnowocześniejszym i najbardziej zaawansowanym morskim samolotem wielozadaniowym. W Stanach Zjednoczonych opracowano go jako następcę wiekowych Orionów i w takiej też roli został kupiony przez Australię. Ze względu na swoje możliwości, ale co z tym idzie i cenę, na zakup Poseidonów będą mogły sobie pozwolić jedynie bogate państwa, a mniejsze zadowolą się zapewne samolotami na bazie turbośmigłowych transportowców lub odrzutowców biznesowych. Wielką Brytanię na taki wydatek stać, a dodatkowo jest on konieczny, ponieważ od czasu wycofania ze służby Nimrodów zdolność brytyjskiego lotnictwa do nadzorowania rozległych akwenów wokół wysp została dramatycznie ograniczona.
Jaki jest władca mórz?
P-8 został zbudowany na bazie cywilnego samolotu pasażerskiego Boeing 737-800. Należy jednak podkreślić, że kadłuby dla samolotów wojskowych są robione od podstaw. Nie mają więc okien po bokach kadłuba, co znacznie wzmacnia konstrukcję samolotu.
Elektroniczny system rozpoznawczy (ESM) zamontowany w Poseidonie jest pochodną systemu ALQ-218 zastosowanego w samolotach EA-18G Growler. Jest to pasywne urządzenie do przechwytywania, identyfikowania, lokalizowania i analizowania wszelakiego rodzaju fal radiowych. Drugim kluczowym zespołem samolotu jest opracowany specjalnie dla niego wielozadaniowy radar Raytheon APY-10 z syntetyczną aperturą, odwróconą syntetyczną aperturą i trybem pracy w ultrawysokiej rozdzielczości. APY-10 (I) – wersja radaru przeznaczona dla Indii – ma dodatkowe tryby pracy. Ponadto indyjskie samoloty zostały wyposażone w detektor anomalii magnetycznych i dodatkowy radar morski APS-143C OceanEye.
Amerykańskie, australijskie, a w przyszłości najprawdopodobniej także brytyjskie samoloty są pozbawione wykrywacza anomalii magnetycznych, co wynika z odmiennej koncepcji użycia samolotów, które mają operować głównie na dużej wysokości. W ich przypadku głównym narzędziem do wykrywania okrętów podwodnych są boje sonarowe AN/SSQ-125, mogące działać w trybie aktywnym lub pasywnym (zmiany trybu można dokonać z samolotu za pomocą komend radiowych).
P-8 jest samolotem nowym i ciągle znajduje się w fazie rozwoju. W samolotach kolejnych serii produkcyjnych stopniowo będą wprowadzane dalsze unowocześnienia, a starsze samoloty będą doprowadzane do nowego standardu. Już teraz wiadomo, że na ich wyposażeniu znajdzie się wielozadaniowy radar AN/APS-154 Advanced Airborne Sensor do wykrywania celów lądowych i morskich, w tym również na wodach przybrzeżnych, i radar do wykrywania celów przybrzeżnych z anteną AESA APS-149. Jest bardzo prawdopodobne, że brytyjskie samoloty będą od początku wyposażone zgodnie z najnowszymi standardami.
Poseidon może przenosić uzbrojenie na pięciu węzłach w komorze uzbrojenia i na czterech węzłach pod skrzydłami. W tej chwili samolot może być uzbrojony w pociski AGM-84D Harpoon i torpedy do zwalczania okrętów podwodnych Mk 54. Te pierwsze w przyszłości zostaną zapewne zastąpione przez AGM-84N, który na razie przechodzi testy na F/A-18. Natomiast jeśli chodzi o torpedy, trwają prace nad HAAWWC – High-Alititude Anti-Submarine Warfare Weapons Capability, czyli torpedą zrzucaną z wysokości około 10 tysięcy metrów, wyposażoną w spadochron, GPS oraz skrzydła i stery odrzucane po wejściu do wody. Uczyni to z torpedy broń szybującą dalekiego zasięgu, zdolną atakować okręty podwodne spoza ich strefy obronnej, a być może nawet spoza ich strefy wykrywania samolotów na dużej wysokości.
Dla samolotu będzie to miało dodatkową korzyść, ponieważ do zrzucenia torpedy nie trzeba będzie już schodzić na małą wysokość, co pozwoli zaoszczędzić czas i paliwo, a także pozwoli na nieprzerwaną obserwację morza z dużej wysokości. Takimi założeniami podyktowana jest rezygnacja z detektora anomalii magnetycznych.
Droga Wielkiej Brytanii do P-8
Na skutek wniosków zawartych w Strategicznym Przeglądzie Obrony i Bezpieczeństwa w październiku 2010 roku Wielka Brytania zrezygnowała z rozwijania Nimrodów MRA4. Tym samym praktycznie zlikwidowała własne możliwości lotniczego rozpoznania na morzu, ponieważ pół roku później wycofano przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych Nimrody MR2. Misje ratunkowe dalekiego zasięgu zostały przejęte przez doraźnie przygotowane Herculesy, a obronę przeciw okrętom podwodnym zapewniały samoloty z innych państw NATO.
Jednoczesne dowódcy wojskowi byli na tyle świadomi, że nie zaprzestali szkolenia pilotów i operatorów morskich samolotów patrolowych. Korzystając z uprzejmości sojuszników, Brytyjczycy szkolili się, odbywając okresową służbę na Orionach w Australii, Kanadzie, Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych, a później także amerykańskich P-8. Teraz w związku z decyzją o zakupie Poseidonów większość załóg odbywa szkolenia właśnie w tym ostatnim państwie. Będą one trwały do 2018 roku.
W listopadzie 2015 roku – po czterech i pół roku od wycofania Nimrodów – brytyjski rząd zdecydował się naprawić błąd sprzed lat i podjął decyzję o zakupie nowego morskiego samolotu patrolowego. Tak jak się powszechnie spodziewano, wybór padł na P-8. Za sumę 3,2 miliarda dolarów zamówiono dziewięć samolotów. Stało się to przedmiotem debaty, ale o tym później. Zakup został podyktowany głównie koniecznością wzmocnienia obrony brytyjskich podwodnych nosicieli rakiet balistycznych, a także ochroną nowych lotniskowców. Pierwsze samoloty powinny być dostarczone do Lossiemouth pod koniec dekady.
Czy dziewięć wystarczy?
Czas powrócić do kwestii poruszonej wyżej, a mianowicie: czy dziewięć zakupionych samolotów będzie w stanie wypełnić wszystkie powierzone im zadania? Wiele zależy od tego, jakie te zadania będą. Teoretycznie P-8 mają być następcami morskich samolotów patrolowych Nimrod, ale pojawiają się również informacje, jakoby miały się one stać uniwersalnymi samolotami wielozadaniowymi, nieskoncentrowanymi tylko na morzu.
W ubiegłym roku zadecydowano, że obecnie używane samoloty rozpoznawcze Sentinel R1 pozostaną w służbie do połowy przyszłej dekady. Termin ten w przybliżeniu pokrywa się z planowanym osiągnięciem przez Poseidony wstępnej gotowości operacyjnej. To może sugerować chęć powierzenia Poseidonom również misji rozpoznawczych nad lądem, tym bardziej że w tym czasie samoloty powinny być już wyposażone fabrycznie w radary AN/APS-154 Advanced Airborne Sensor. Poszerzenie zakresu zadań może jednak oznaczać, że samolotów będzie za mało, zwłaszcza że na początku dwudziestego pierwszego wieku miało być osiemnaście Nimrodów MRA4, a liczba maszyn spadła do dziewięciu jedynie z powodu ograniczeń budżetowych. Tym bardziej wydaje się, że przy szerszym zakresie wykonywanych zadań samolotów powinno być więcej.
Z drugiej strony pojawiają się opinie, że w międzyczasie dokonał się tak duży skok technologiczny, że dziewięć P-8 wystarczy, aby skutecznie zrealizować zadania, które wcześniej musiały być wykonywane przez większą liczbę samolotów. Dotyczy to zwłaszcza sprawności samej maszyny i mniejszej ilości czasu koniecznej na naprawy i przeglądy. Mogą to potwierdzać pierwsze doświadczenia US Navy, gdzie od 2013 roku P-8 w czasie 10 tysięcy lotów wylatały 55 tysięcy godzin, osiągając 98-procentową gotowość operacyjną. Przeciwnicy takiego podejścia argumentują, że długotrwałe operowanie w zmiennym środowisku lądowo-morskim o wysokim zasoleniu to nie to samo, co wykorzystywanie cywilnego Boeinga 737, i wieszczą, że w najlepszym razie każdego dnia dostępne będzie maksymalnie sześć sprawnych samolotów.
Jeśli prawdą okażą się jednak pogłoski o przejęciu także zadań Sentineli, Poseidonów może być o wiele za mało. Odkąd Sentinele weszły do służby w 2007 roku, przeważnie jeden z nich, a często dwa, uczestniczą w operacjach zagranicznych. W przypadku P-8 ograniczyłoby to liczbę samolotów pozostających do wypełniania zadań marynarki do siedmiu, ale nigdy nie jest tak, że wszystkie samoloty są sprawne. Ponadto częste wykorzystywanie P-8 nad lądem może skutkować utratą przez załogi umiejętności wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych, a ten aspekt zawsze był kluczowy z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii.
Zakończenie
P-8 Poseidon wprowadzi nową jakość do brytyjskiego rozpoznania morskiego. Już obecne wyposażenie ustawia go na pierwszym miejscu wśród samolotów tej klasy, a pozostaje jeszcze znaczny potencjał modernizacyjny, który zapewnia Poseidonowi kilka dekad służby. Właściwie wykorzystany, na pewno podniesie potencjał bojowy Royal Air Force i Royal Navy. Teraz jedynie od decyzji dowódców i polityków zależy, jak te samoloty zostaną wykorzystane i czy ich potencjał nie zostanie zanadto rozproszony, bo wtedy patrolowanie ani morza, ani lądu nie będzie realizowane na wymaganym poziomie. Na decyzję mają jeszcze kilka lat.
Bibliografia
Agnus Batey, Experts to UK: Nine P-8s Will Not Be Enough [w:] Aviation Week Show News 1/2016
Alan Warnes, Poseidon set to rule over the oceans [w:] Advance, 7-8/2016
Nicholas de Larrinaga, Farnborough 2016: UK orders P-8 Poseidon maritime patrol aircraft, janes.com, dn. 16.10.2016
Ben Hendry, Aces return to Moray as Poseidon plans take shape, pressandjournal.co.uk, dn. 16.10.2016
Alan Tovey, Britain to begin orders of Nimrod replacement spyplanes, telegraph.co.uk, dn. 16.10.2016
Kedar Grandhi, UK to order Boeing’s new spy planes this summer to protect its nuclear submarines, ibtimes.co.uk, dn. 16.10.2016
Chris Pocock, UK Chooses Boeing P-8 for MPA Without Competition, ainonline.com, dn. 16.10.2016
Beth Stevenson, SDSR provides surge for UK airborne capabilities, flightglobal.com, dn. 16.10.2016
Richard Thomas, No modification for UK P-8, shephardmedia.com, dn. 16.10.2016