Po premierowym występie na IDEB 2018 i pierwszym pokazie w Polsce w ubiegłym roku w Kielcach Zetor Engineering Slovakia po raz kolejny prezentuje u nas swój opancerzony samochód patrolowy Gerlach. W przeciwieństwie jednak do egzemplarza zeszłorocznego tegoroczny przeszedł już próby wytrzymałościowe (wraz z testami balistycznymi i wybuchowego opancerzenia zgodnie z normą STANAG 4569) oraz został sprawdzony pod kątem żywotności konstrukcji.
Opancerzony pojazd patrolowy Zetor Gerlach powstał na bazie opracowanej przez słowackiego producenta bazy konstrukcyjnej (rolling chassis) o nośności 14 ton. Jako że pojazd w podstawowej wersji waży 12,5 tony, zapas gwarantowany pod transport uzbrojenia lub dodatkowego wyposażenia wynosi 1,5 tony. Sercem Gerlacha jest stosowany w Jelczach 442.32 niemiecki silnik wysokoprężny MTU 6R 106 TD21 o mocy 325 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 1300 niutonometrów, rozpędzający pojazd do 125 kilometrów na godzinę na drodze. Paradoksalnie wybór tego silnika sprawia, że proces eksploatacyjny Gerlacha w naszym wojsku będzie przynajmniej częściowo uproszczony. Układ napędowy jest uzupełniony o sześciobiegową przekładnię od austriackiej GHM Transmission, wchodzącej w skład amerykańskiego koncernu Meritor.
Zetor skupił się przede wszystkim na zapewnieniu odpowiedniej ochrony żołnierzom w pojeździe. Z tego powodu najlepiej chronioną częścią jest kabina, na której umieszczono pancerz przestrzenny zapewniający ochronę załogi na poziomie trzecim balistycznym (trafienie amunicją przeciwpancerną kalibru 7,62 milimetra z odległości co najmniej 30 metrów), a dzięki pancerzowi dna ukształtowanemu na literę V kabina jest chroniona również przed wybuchami min przeciwczołgowych i fugasów na poziomie trzecim przeciwminowym (wybuch ładunku o równowartości 8 kilogramów TNT pod dnem pojazdu lub jednym z jego czterech kół). Opancerzeniem objęto również przedział silnikowy Gerlacha, lecz poziom ochrony jest niższy (prawdopodobnie na poziomie drugim). Dla przedziału ładunkowego z tyłu pojazdu nie przewidziano opancerzenia w wersji bazowej, lecz w ramach opcji istnieje możliwość – kosztem ładowności pojazdu – zapewnienia ochrony przewożonych ładunków za pomocą opancerzenia na poziomie drugim.
W przypadku środków bojowych standardowym uzbrojeniem Gerlacha jest broń maszynowa (karabin maszynowy lub granatnik maszynowy) w obrotnicy lub w zdalnie sterowanym module uzbrojenia o masie nieprzekraczającej 500 kilogramów. Dzięki temu możliwy jest montaż ZSMU-1276 z Tarnowa, w tym i dwubroniowej wersji A5. W przypadku modułów uzbrojenia Kongsberga możliwe jest uzbrojenie Gerlacha w armatę napędową M230LF kalibru 30 milimetrów i wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych – jak pokazano w tym roku na zmodernizowanym przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne BWP-1.
Gerlach dzięki przestrzeni chronionej o pojemności 7,7 metra sześciennego został przewidziany do transportu sześciu żołnierzy (z kierowcą) o wzroście do 190 centymetrów i masie do 120 kilogramów. Istnieje możliwość pomieszczenia w opancerzonej kabinie dodatkowych dwóch osób, co może się odbyć kosztem wygody ich podróży, lub jednego rannego na noszach w zadaniach ewakuacji medycznej. Z drugiej strony producent deklaruje też możliwość dostosowania pojazdu do pomieszczenia czterech lub pięciu osób. Wtedy masa własna pojazdu maleje do 12 ton, a ładowność rośnie do 2 ton.
Gerlach w związku ze słowackim przetargiem na pojazdy opancerzone został przewidziany również do transportu dział holowanych i przyczep o masie do 1,5 tony, ale producent zapewnia, że poradzi sobie z przyczepami lub uszkodzonymi pojazdami o masie nawet do 14 ton. Dzięki temu może w razie konieczności odgrywać rolę pojazdów ewakuacyjnych. Testy przeprowadzone w tym roku przez producenta pokazały, że na krótką metę Zetor Gerlach może również holować pojazdy o masie dwukrotnie wyższej: 28 ton.
Gerlach w programie Pegaz
Zetor ponadto przy okazji MSPO 2019 podał informację o złożeniu oficjalnej oferty sprzedaży Gerlachów w ramach programu Pegaz. W jego ramach MON planuje kupić piętnaście pojazdów na potrzeby Wojsk Specjalnych z opcją rozszerzenia zamówienia o kolejne dziewięćdziesiąt egzemplarzy. Słowacki producent deklaruje przy tym możliwość współpracy ze spółkami polskiego przemysłu zbrojeniowego w ramach potencjalnej produkcji i cyklu życiowego pojazdów w Wojsku Polskim.
Potencjalnymi rywalami Gerlacha w tym programie będą prawdopodobnie Hawkei oferowany przez Thales Australia i Hutę Stalowa Wola oraz Husar 4 × 4 od Excalibur Army i Rosomak SA.
Inne artykuły o MSPO 2019:
- MSPO: Prototyp Borsuka na horyzoncie
- MSPO: Ottokar-Brzoza, czyli polskie niszczyciele czołgów
- MSPO: Kolejna odsłona Narwi
- MSPO: M120 Rak na podwoziu gąsienicowym
- MSPO: Premiera pojazdu ewakuacji i ratownictwa Hardun
(informacja prasowa)