Miesiąc temu informowaliśmy, że lotnicy US Navy latający na Hornetach po odnotowanych wielu przypadkach niedotlenienia wzięli sprawy bezpieczeństwa we własne ręce. Kupili oni elektroniczne opaski dla sportowców, które miały im szybko sygnalizować nieprawidłowe ciśnienie powietrza w kabinie.
Teraz marynarka postanowiła w tym samym celu nabyć dla załóg F/A-18 i EA-18G zegarki sportowe Garmin Fenix 3, których cena rynkowa wynosi… 450 dolarów za sztukę. 15 czerwca rzeczniczka US Navy informowała, że zegarki są już zamówione. Wprawdzie w kokpicie F/A-18 jest wskaźnik pełniący podobną funkcję, ale lotnicy z NAS Oceana twierdzili, że jest on nieczytelny i źle umieszczony, a jego alarmy bywają niesłyszalne.
Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych opublikowała właśnie dokument dotyczący zbadanych przypadków niedotlenienia pilotów. Z opracowania nie wynikają jednak żadne rozwiązania. Nawet wspominane zegarki są zaś przez niektórych krytykowane jako nieprzepisowe i mogące dawać fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
Dowództwo US Navy ma nadzieję, że kadeci wznowią loty na T-45C „w ciągu kilku tygodni” i chce założyć w instalacjach tlenowych samolotów dodatkowe filtry wodne. Pod kątem pilotów bojowych natomiast mobilna komora dekompresyjna pojawiła się na kolejnym już lotniskowcu, USS Ronald Reagan (CVN 76).
Tymczasem na światło dzienne wychodzą nieujawnione wcześniej fakty, jak to, że awarie instalacji tlenowych przyczyniły się do śmierci czterech pilotów F/A-18. Okazało się też, że choć wcześniej o tym nie mówiono, problemy z niedotlenieniem wystąpiły trzykrotnie na F-35B i pięciokrotnie na F-35C.
W US Air Force wykryto natomiast, że na F-35A od 2011 roku doszło nie do pięciu, lecz co najmniej piętnastu wypadków niedotlenienia pilotów. Ponieważ jednak nie występowały one seryjnie – jak w Luke AFB, gdzie wbrew zapowiedziom loty pozostają wstrzymane – każdy rozpatrywany był indywidualnie.
(navytimes.com, military.com, stripes.com)