W Wielkiej Brytanii ruszyły prace koncepcyjne nad nowymi niszczycielami, które w przyszłości zastąpią używane obecnie okręty typu 45. Robocze oznaczenie projektu, który znajduje się jeszcze w bardzo wczesnej fazie, to T4X lub Project Castlemaine.

Royal Navy posiada sześć niszczycieli typu 45 przeznaczonych do zapewniania obrony przeciwlotniczej zespołom floty, a zwłaszcza przyszłym grupom lotniskowcowym. Niestety okręty trapią częste awarie, a pod koniec roku 2017 doszło do niebywałej sytuacji, gdy wszystkie niszczyciele z różnych przyczyn stały w porcie. Mimo wszystko ich przewidywany czas służby ma potrwać mniej więcej do roku 2035.

Jeden z rozważanych wariantów T4X to zmodyfikowana wersja fregat typu 26. Według zwolenników pomysłu istnieje podstawa do opracowania na bazie kadłubów tych okrętów wariantów: wielozadaniowego, zwalczania okrętów podwodnych i obrony przeciwlotniczej. Krytycy zastanawiają się natomiast, czy kadłub typu 26 będzie w stanie pomieścić rozbudowane wyposażenie radarowe i elektroniczne.

Pomysł ma także wątek polityczno-gospodarczy. Ostatnia z ośmiu zamówionych dla Royal Navy fregat typu 26 ma zostać zwodowana w roku 2035, co zbiega się z terminem planowanego wycofania niszczycieli typu 45. Opracowanie wariantu przeciwlotniczego pozwoliłoby utrzymać moce produkcyjne stoczni w Clyde. Wraz z niewybraną jeszcze stocznią, która budowałaby fregaty typu 31, dałoby to Wielkiej Brytanii dwa zakłady wyspecjalizowane w budowie dużych okrętów nawodnych.

Zobacz też: Royal Navy: Za mało marynarzy, fregat i niszczycieli

(ukdefencejournal.org.uk)

PO(Phot) Paul Punter / Crown Copyright