Poza modernizacją pokładowej elektroniki i wymianą silników amerykańskie siły powietrzne chcą przystosować B-52 do przenoszenia jeszcze większego arsenału. W rozpoczętym przeglądzie rynku ujawniono, że USAF zamierza wyposażyć bombowce B-52H w podskrzydłowy pylon, na którym można będzie przenosić pojedynczą sztukę uzbrojenia o masie dziewięciu ton, czyli potencjalnie również bombę GBU-43/B Massive Ordnance Air Blast (MOAB).
W tej chwili B-52 może przenosić takie, a nawet cięższe uzbrojenie – jak ważąca 13 600 kilogramów bomba Massive Ordnance Penetrator (na zdjęciu) – wyłącznie w komorze bombowej. Pod skrzydłami na zaczepach Improved Common Pylon można podwiesić uzbrojenie o masie maksymalnej 2270 kilogramów.
Nie ma jeszcze jasnych planów odnośnie do harmonogramu wprowadzenia nowego pylonu, ale siły powietrzne spodziewają się, że po wyborze oferty i podpisaniu kontraktu prace będą postępować szybko. Kontrakt ma być zrealizowany na zasadzie koszt plus stała marża, a faza projektowania i rozwoju ma zająć od trzech do sześciu lat.
Najnowsza wersja B-52H weszła do uzbrojenia w 1961 roku i w ciągu kilkunastu lat miała być zastąpiona przez nowe bombowce naddźwiękowe. Zamiast tego niedługo nowsze bombowce B-1B i B-2A zostaną wycofane po wprowadzeniu B-21, a B-52 może latać nawet do lat sześćdziesiątych, gdy ich płatowce osiągną sto lat.
Zobacz też: B-52 wchodzi w erę cyfrową
(flightglobal.com)