Barack Obama podpisał w środę decyzję o sprzedaży broni dla Tajwanu. W grę chodzi sprzęt o wartości 1,83 miliarda dolarów.

Transakcje obejmuje dwie spośród czterech zatwierdzonych już fregat typu Oliver Hazard Perry, transportery opancerzone AAV-7 oraz pociski przeciwpancerne Javelin i przeciwlotnicze Stinger. Szczegóły nie zostały jednak ujawnione. Decyzja nastąpiła niecałe dwa miesiące po tym, jak niszczyciel USS Lassen przepłynął sporny obszar na Morzu Południowochińskim, uznawany przez Chiny za swoje wody terytorialne. Zapowiedź sprzedaży broni Tajwanowi już wywołała protesty Pekinu, w czwartek do chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych wezwano amerykańskiego ambasadora.

Według Pentagonu od stycznia 2010 roku Tajwan otrzymał amerykańską broń o wartości dwunastu miliardów dolarów, w tym śmigłowce AH-64E Apache/Guardian. Niemniej grupa parlamentarna pod przywództwem senatorów Johna McCaina (republikanie) i Benjamina Cardina (demokraci) w liście do prezydenta z 19 listopada bieżącego roku domagała się większej pomocy militarnej dla wyspiarskiego państwa. Kongresmeni podkreślają konieczność wsparcia Tajwanu w pracach nad okrętami podwodnymi i zgody Białego domu na sprzedaż myśliwców F-16C/D.

Wraz z coraz bardziej asertywną polityką Chin rośnie liczba amerykańskich polityków domagających się hojniejszego dozbrajania regionalnych sojuszników Stanów Zjednoczonych, w tym Tajwanu.

(bloomberg.com, fot. U.S. Navy, Photographer’s Mate 2nd Class Felix Garza Jr., domena publiczna, via Wikimedia Commons)

U.S. Navy / Mate 2nd Class Felix Garza Jr