W dniach 18–20 listopada w US Marine Corps ustanowiono nowy standard: po raz pierwszy przeprowadzono operacje lotnicze z pokładu śmigłowcowca desantowego z udziałem dwunastu myśliwców F-35B Lightning II. W trakcie eksperymentu, mającego na celu sprawdzenie możliwości funkcjonowania USS America (LHA 6) w roli lekkiego lotniskowca, starty i lądowania na pokładzie okrętu wykonywały także dwa MV-22B oraz po jednym AH-1Z i UH-1Y.

Koncepcja nowej klasy okrętu, zwanego Lightning Carrier, może być rozpatrywana jako odniesienie do opracowanej w czasach drugiej wojny światowej klasy lekkich lotniskowców (Light Aircraft Carrier; CVL), z których wyewoluowały późniejsze śmigłowcowce desantowe. Przypomina ona nieco okręt kontroli obszaru morskiego (Sea Control Ship) zdefiniowany w latach 70. ubiegłego wieku przez admirała Elma Zumwalta. Jest też echem wykorzystania w 2003 roku w operacji „Iraqi Freedom” USS Bataan (LHD 5) i USS Bon Homme Richard (LHD 6) w roli tak zwanych Harrier Carrier, czyli śmigłowcowców, na których grupy lotnicze zdominowane zwykle przez wiropłaty zastąpiono przez zaokrętowanie po dwóch tuzinów AV-8B.

Dzięki lekkiemu lotniskowcowi z F-35B i MV-22B na pokładzie w wojnach asymetrycznych, takich jak na przykład walki przeciwko Daisz, USMC zyskuje możliwość przeprowadzania głębokich desantów i precyzyjnych uderzeń z powietrza bez uzależniania się od obcych baz i lotnisk lądowych, narażonych na infiltrację lub ostrzał przeciwnika. W pełnoskalowym konflikcie natomiast śmigłowcowiec z eskadrą myśliwców o zmniejszonej wykrywalności ma znacznie większe niż duży lotniskowiec szanse, aby wejść na obszary silnie chronione, założyć tam własne przyczółki i zwalczać systemy obronne przeciwnika.

USS America i bliźniaczy USS Tripoli (LHA 7) wykorzystywane jako lekkie lotniskowce mogłyby też stać się remedium na brak w US Navy wymaganej ustawowo liczby lotniskowców, pogłębiony problemami rozwojowymi jednostek typu Gerald R. Ford.

Jak widać, w odniesieniu do spodziewanych testów współdziałania F-35B z MV-22B i pozornej rezerwy, z jaką dowództwo USMC odnosiło się do pomysłu zwiększenia liczby F-35 na jednostkach typu America, rzeczywistość przerosła oczekiwania. Korpus Piechoty Morskiej USA testuje nowe metody prowadzenia wojny, udowadniając, że mimo problemów budżetowych i sprzętowych nie jest oporny na innowacje i wciąż potrafi działać z zaskoczenia.

(breakingdefense.com, marines.mil; fot. US Marine Corps / Cpl. Thor Larson)

US Marine Corps / Cpl. Thor Larson