Amerykańskie siły powietrzne zamieściły na portalu z rządowymi ogłoszeniami dla biznesu zapytanie w sprawie systemów obrony baz lotniczych oddziałujących na cel energią kierowaną. Zapytanie skierowano również do Pentagonu i innych agend rządowych.
Podobnie jak w wypadku zamówienia na broń hipersoniczną złożonego przez US Army, także tutaj postawiono bardzo wyśrubowane terminy. USAF chce otrzymać egzemplarze do testów w połowie lub do końca roku budżetowego 2020, który rozpoczyna się 1 października 2019 roku. Wstępne szacunki mówią o zapotrzebowaniu na sto zestawów, dostarczonych w ciąg dwóch do czterech lat od momentu zawarcia kontraktu. Lotnictwo zasadniczo chce lasera bojowego, ale jest otwarte także na inne propozycje, jak na przykład broń mikrofalowa.
W przeciwieństwie do wojsk lądowych siły powietrzne nie chcą systemu CRAM (zwalczanie pocisków artyleryjskich, rakietowych i moździerzowych) ani typowego zestawu przeciwlotniczego. System obrony baz ma koncentrować się na zwalczaniu wrogich pocisków manewrujących i ewentualnie bezzałogowców. Kompleksowy system ma być modułowy, tani w eksploatacji, potrzebować skromnego zaplecza logistycznego i być zdolny do operowania w rożnych warunkach. Kolejne wymogi to podatność na modernizacje i możliwość wykorzystania jako systemu mobilnego lub stacjonarnego.
Zobacz też: USAF chce przechwytywać pociski balistyczne za pomocą F-35
(insidedefense.com)