Gdyby ogłoszono konkurs na najmniej lubiany samolot bojowy ostatniego dziesięciolecia, zapewne duże szanse miałby w nim F-35. Dowodem na niezmiennie złą (choć nie zawsze słusznie) prasę tej maszyny są niedawne protesty aktywistów z amerykańskiego stanu Vermont przeciwko stacjonowaniu tam Lightningów II pierwszej mającej je otrzymać eskadry Gwardii Narodowej.
Siły powietrzne ostatnio zmieniły decyzję co do bazowania F-35A w Vermoncie. Zamiast od 2020 roku osiemnaście F-35A ma się pojawić w Burlington ANGB jesienią roku 2019, zastępując używane dotychczas przez 134. Eskadrę Myśliwską samoloty F-16C/D Block 30 (na zdjęciu). Z zapoznawczą wizytą pierwsze dwa Lightningi II przylecą już tego lata, co niekoniecznie wzbudza entuzjazm wśród mieszkańców.
3 marca jeden z lokalnych działaczy postanowił w kreatywny sposób zademonstrować swoje obiekcje w związku z przyszłą bazą F-35A na terenie pobliskiego portu lotniczego. Żeby unaocznić (czy raczej „unausznić”) problem, na przyczepce swojego pick-upa wwiózł do miasta głośniki, z których przez sześć minut – do czasu przyjazdu organów ścigania – emitował odgłosy pracy silnika startującego Lightninga.
Aktywistą, aresztowanym wraz z dwójką towarzyszących mu osób, okazał się Ben Cohen, niegdyś współzałożyciel znanej w USA i na świecie firmy produkującej lody, który od czasu sprzedaży swej marki zajął się działalnością społeczną. Jego dziełem była między innymi kampania stemplowania i śledzenia banknotów, mająca na celu zwalczanie korupcji wśród amerykańskich polityków. Po wręczeniu im zaproszeń do sądu pod zarzutem zakłócania porządku, aresztantów zwolniono.
Burlington, Vermont police arrested Ben & Jerry’s co-founder Ben Cohen (Bernie Sanders supporter) on Sat. after he repeatedly violated a local noise ordinance in a personal protest against the F-35 fighter jet.
Protesting a jet #Snowflake ❄️https://t.co/zlYwJ7yEFQ
— ⚜️Zack⚜️ (@zack_nola) 4 marca 2018
Były producent lodów i jego kompani nie są odosobnieni w swej postawie. Ray Gonda, weteran wojny w Wietnamie mieszkający przy lotnisku od dwudziestu lat, sądzi, iż umieszczenie bazy myśliwców pośrodku najbardziej zaludnionego miasta stanu jest „zupełnie bez sensu”. Źle widzi w tej roli F-35A jako maszynę, która „ma za sobą mało godzin lotów”, a do tego jest „o wiele głośniejsza niż F-16”.
Pozew w tej sprawie przeciwko US Air Force wniosła inicjatywa obywatelska Stop the F-35 Coalition. Reprezentująca ją emerytowana pułkownik lotnictwa Rosanne Greco argumentuje, że najnowsze typy samolotów rozbijają się najczęściej, zwłaszcza przy końcach pasa startowego, przy starcie i przy lądowaniu, a Lightning II „nie ma żadnych statystyk bezpieczeństwa, bo jest zbyt nowy”.
Charles Simpson, aktywista grupy Save Our Skies twierdzi, że F-35 w porównaniu z F-16 jest głośniejszy aż czterokrotnie, tworzy dużo rozleglejszą strefę zagrożenia hałasem i będzie niebezpieczny dla zdrowia mieszkańców 3000 domostw, w tym dzieci. Strona internetowa organizacji bez ogródek nazywa Lightninga II „techniczną katastrofą” i efektem „militarno-przemysłowo-politycznej korupcji”.
Ben Cohen komentuje na Twitterze, że skoro zgodne z prawem jest, by F-35 zakłócały spokój mieszkańców „16 razy dziennie, 52 tygodnie w roku, przez kolejne 50 lat”, za legalną powinna być uznana również jego mała manifestacja. Lotnicza Gwardia Narodowa stanu Vermont, która na dostosowanie bazy wyłożyła jak dotąd 83 miliony dolarów, próbuje tymczasem pozostać nieugięta.
Zobacz też: Rosyjscy wojskowi w „tajnej” bazie norweskich F-35
(burlingtonfreepress.com, mychamplainvalley.com, vpr.net, saveourskiesvt.org)