Zdarzają się słowa krytyki wobec marynarek wojennych Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii i Chin, dla których gotów do walki lotniskowiec jest często jedynym posiadanym okrętem tej klasy. Problemy ze zdolnością okrętów lotniczych do działań ma też próbująca utrzymać swoją dominację na morzach US Navy.
Jak wyliczył serwis USNI News, ostatnie miesiące to czas najniższej od 1992 roku aktywności amerykańskich lotniskowców. Staje się to ironicznym komentarzem do dążeń sekretarza obrony Jamesa Mattisa, by działania tych jednostek były nieprzewidywalne. Najgorzej sytuacja wygląda na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, gdzie z pięciu formalnie przydzielonych Nimitzów gotów do boju jest tylko jeden.
Sprawcą tego, że założone terminy remontów największych jednostek US Navy, po raz kolejny zresztą, posypały się jak kostki domina, jest USS Dwight D. Eisenhower (CVN 69). Okres remontu 41-letniego, mocno wyeksploatowanego Ike’a w stoczni w Norfolku wydłużył się bowiem z planowanych sześciu do osiemnastu miesięcy i zakończy się nie w lutym 2018, jak przewidywano, lecz dopiero w 2019 roku.
Zmiana terminów w stoczni spowoduje z kolei opóźnienie przeglądu USS George H.W. Busha (CVN 77) (na zdjęciu). Obrazu dopełniają USS George Washington (CVN 73), który jest jeszcze w trakcie remontu kapitalnego, USS Abraham Lincoln (CVN 72), który jest już po takim remoncie, lecz wciąż daleki od stanu pełnej gotowości, i będący w trakcie swojego pierwszego przeglądu USS Gerald R. Ford (CVN 78).
Jedynym w chwili obecnej lotniskowcem Floty Atlantyku zdolnym prowadzić kilkumiesięczny rejs operacyjny jest USS Harry S. Truman (CVN 75) – który zresztą właśnie to czyni. Skromne zasoby dużych lotniskowców wspomaga też nowa jakość w US Navy, czyli dostępne od niedawna śmigłowcowce desantowe typu Wasp dostosowane do bazowania na ich pokładach myśliwców piątej generacji F-35B.
Zdaniem redakcji USNI News powodem nadmiernego zużycia lotniskowców, podobnie jak w przypadku myśliwców F/A-18E/F, są ciągnące się od lat wygórowane ambicje dowódców 5. Floty, dla których posiadanie w Zatoce Perskiej jednostki tej klasy było po prostu wygodne. Z tym właśnie chciałby skończyć James Mattis, który – paradoksalnie – ponoć sam był kiedyś jednym z takich generałów.
Zobacz też: USS America jako lekki lotniskowiec
(usni.org)