Trwają dyskusje na temat funkcji, którą ma wypełniać przyszły bezzałogowy statek powietrzny amerykańskiej marynarki wojennej tworzony w ramach programu UCLASS (Unmanned Carrier-Launched Airborne Surveillance and Strike). Pierwotnie, zgodnie z nazwą, UCLASS miał być trudno wykrywalną maszyną uderzeniową i rozpoznawczą, przy czym wyraźny nacisk miał być położony tylko na jedną z tych funkcji. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że na pierwszy plan wysuwa się trzecia opcja: samolot cysterna.
Ostateczna decyzja w tej sprawie miała być podjęta latem 2014 roku, ale do tej pory się jej nie doczekaliśmy. Być może właśnie dlatego, wobec niemożności pogodzenia dwóch stron, w myśl starego przysłowia poparcie w Pentagonie zyskała trzecia.
Defense News informuje, że system będzie się nazywał CBARS: Carrier-Based Aerial-Refueling System (system uzupełniania paliwa w powietrzu bazujący na lotniskowcu). Maszyna taka miałaby zachować zdolności rozpoznawczo-zwiadowcze, ale jedynie w bardzo ograniczonym zakresie. Tego typu decyzja prawdopodobnie wzbudzi jednak gwałtowny opór w Kongresie, gdzie największy entuzjazm budził bezpilotowiec w wersji ściśle bojowej, a o latającej cysternie nie wspomniano ani słowem; nie wiadomo nawet, czy i kiedy kongresmeni zostali oficjalnie poinformowani o tym, jak zmieniła się sytuacja.
Program UCLASS jest rozwinięciem wcześniejszego programu UCAS-D (Unmanned Combat Air System Demonstrator), w którego ramach powstał między innymi Northrop Grumman X-47B (na zdjęciu). Nie wiadomo, czy konstrukcje Northropa Grummana i Boeinga, głównych faworytów w walce o zamówienie z US Navy, opracowywane pod egidą UCLASS są w jakikolwiek sposób przystosowane do wzięcia na siebie roli latającej cysterny.
(defensenews.com; fot. US Navy)