Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, który posiada już zmiennowirnikowce MV-22B Osprey (na zdjęciu), może potrzebować tych maszyn także w opracowywanej dla marynarki wersji CMV-22B. Choć pomysł ten brzmi może nieco ekscentrycznie lub wręcz niedorzecznie, ma logiczne uzasadnienie.
Tezę taką lansuje na łamach marcowego numeru miesięcznika „Proceedings”, wydawanego przez US Naval Institute, komandor F. Byron Ogden, były dowódca śmigłowcowca desantowego USS Wasp (LHD 1). Ogden był także szefem zespołu okrętów zgrupowanego wokół Waspa w okresie od sierpnia do grudnia 2016 roku, w czasie, gdy brały one udział w operacji „Odyssey Lightning” u wybrzeży Libii.
Podczas działań bojowych w skład 6. Eskadry Okrętów Desantowych wchodził Wasp i dwie inne jednostki, USS San Antonio (LPD 17) i USS Whidbey Island (LSD 41), łącznie dysponujące do celów logistycznych tylko dwoma śmigłowcami MH-60S przydzielonymi z US Navy. Do transportu ludzi, zaopatrzenia i poczty z bazy Sigonella na Sycylii zaangażowane musiały więc zostać szeregowe MV-22B z USMC.
Zdaniem komandora CMV-22B ułatwiłyby transport między okrętami desantowymi a centrami logistycznymi marynarki, takimi jak Rota w Hiszpanii czy Souda Bay w Grecji. Przypomina on, że Osprey ma w porównaniu z MH-60S dużo wyższą prędkość przelotową, większy zasięg i możliwość tankowania w powietrzu. Jednocześnie zabiera ponad dwa razy więcej pasażerów lub blisko czterokrotnie większy ładunek.
Wedle autora pomysłu wystarczyłoby zwiększyć zamówioną liczbę CMV-22B dla US Navy o osiem sztuk. Zapewniłoby to po dwie tego typu maszyny dla dwóch grup okrętów desantowych przebywających na morzu i dwóch kolejnych grup, będących w ostatniej fazie przygotowań do rejsów bojowych.
CMV-22B ma być nieco inną maszyną niż MV-22B czy CV-22B. Podczas gdy w Ospreyach USMC i USAF-u zwiększenie zapasu paliwa, a przez to zasięgu, można osiągnąć kosztem zmniejszenia udźwigu i przestrzeni ładunkowej, w Ospreyach US Navy ma się to odbywać bez szkody dla pojemności ładowni.
W swojej analizie komandor Ogden nie wspomina jednak, jak dodatkowe Ospreye miałyby się zmieścić na śmigłowcowcach, na których i tak dużo przestrzeni zajmują już MV-22B i F-35B. Z dużych lotniskowców znane są natomiast przypadki, gdy obecnie używane transportowce C-2A podrywano w powietrze tylko po to, aby zrobić na pokładzie więcej miejsca dla przygotowujących się do startu samolotów.
Zobacz też: VARS zatankuje F-35B i F/A-18 Korpusu Piechoty Morskiej
(„Proceedings” 3/2018)