Podczas spotkania w Kigali przedstawicieli resortów obrony krajów należących do Unii Afrykańskiej wyrażono zaniepokojenie wzrostem obecności obcych wojsk na kontynencie. Szczególnie newralgicznym punktem jest Róg Afryki, w którym skupionych jest kilka trwających od wielu lat konfliktów, między innymi wojna domowa w Somalii oraz zakończona niedawno wrogość między Erytreą i Etiopią.
W Rogu Afryki bazy mają między innymi Stany Zjednoczone, Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Również Rosja wyraziła zainteresowanie utworzeniem stałej struktury wojskowej na terytorium Somalii.
Coraz większy udział obcych sił nie przyczynia się jednak do zakończenia lokalnych konfliktów ani do realnej poprawy bezpieczeństwa krajów Afryki. Uczestnicy szczytu w Kigali wypowiedzieli się wobec tego przeciwko obecności oddziałów spoza Afryki w tym regionie. Odnieśli się również do zbyt dużego nasycenia czarnego rynku bronią palną pozyskiwaną przez grupy przestępcze, rebeliantów i terrorystów.
Jedną z najważniejszych decyzji podjętych po rozmowach w Rwandzie była deklaracja dalszego wsparcia finansowego Funduszu Pokoju. Głównym zadaniem Funduszu jest utrzymywanie ze składek członkowskich operacji pokojowych na terytorium całego kontynentu. Obecnie dysponuje on kwotą około 2 milionów dolarów amerykańskich. Unia Afrykańska przyjęła ambitny plan zakończenia wszystkich afrykańskich konfliktów do 2020 roku. Na chwilę obecną realizacja tych założeń wydaje się mało prawdopodobna.
Zobacz też: Sprzedaż transporterów Patria AMV do ZEA zgodna z prawem
(newtimes.co.rw)