Po raz pierwszy od półtora roku aż trzy okręty podwodne niemieckiej marynarki wojennej odbywają jednocześnie rejsy szkoleniowe lub uczestniczą w ćwiczeniach. Oznacza to koniec kryzysu gotowości bojowej floty podwodnej naszych zachodnich sąsiadów.
Dziennik Kieler Nachrichten nazwał 18 października 2017 roku jednym z najczarniejszych dni w karierze inspektora Deutsche Marine, wiceadmirała Andreasa Krausego. Okazało się, że uszkodzenia, które U 35 odniósł u wybrzeży Norwegii, wyłączą okręt ze służby na długo. Cztery tygodnie wcześniej wada akumulatorów wymusiła poważny remont U 32. Wskutek braku części zamiennych spowodowanego zbyt słabym finansowaniem niemiecka marynarka wojenna została z tylko jednym U-Bootem.
Podjęte wówczas kroki zaczęły przynosić skutki. U 36 bierze udział w międzynarodowych manewrach „Joint Warrior” u wybrzeży Szkocji. U 33 znajduje się w Norwegii, gdzie uczestniczy w dwustronnych, niemiecko-norweskich ćwiczeniach. Wreszcie U 31 odbywa rejs szkoleniowy na Bałtyku.
Już niedługo do regularnej służby wrócą kolejne dwa okręty. W stoczni TKMS w Kilonii zbliża się do końca remont U 34, natomiast U 32 powinien wrócić do linii pod koniec tego roku. Trwają też przygotowania do remontu pechowego U 35. Z kolei ministerstwo obrony 11 marca bieżącego roku utajniło wszelkie informacje związane z gotowością operacyjną Deutsche Marine.
Zobacz też: Włochy: Jeden okręt podwodny przyjęty, drugi uszkodzony
(kn-online.de)