Koncern Lockheed Martin we współpracy z F-35 Joint Program Office dostarczył wczoraj trzechsetny egzemplarz wielozadaniowego samolotu bojowego F-35. Maszyna o numerze 15-5175 trafiła do bazy lotniczej Hill w stanie Utah, gdzie będzie użytkowana przez US Air Force.
Samolot ten wciąż zalicza się do partii powstających na etapie wstępnej produkcji małoseryjnej (Low-Rate Initial Production). Z trzech setek egzemplarzy 197 reprezentuje wersję F-35A, 75 – wersję pionowego startu i lądowania F-35B, a 28 – wersję pokładową F-35C. Większość z nich dysponuje na razie podstawową wersją oprogramowania Block 2B lub Block 3I i nie uzyska pełnych możliwości bojowych do czasu upgrade’u co najmniej do wersji Block 3F lub nawet Block 4, określanej też jako C2D2 (Continuous Capability Development and Delivery).
– Ten krok milowy jest świadectwem ciężkiej pracy i poświęcenia naszego zespołu rządowo-przemysłowego współpracującego przy dostarczaniu przełomowych możliwości F-35 mężczyznom i kobietom w mundurach – cieszył się wiceprezes Lockheeda Greg Ulmer. – Skupiamy się na ograniczeniu kosztów, zwiększeniu efektywności i zapewnieniu najwyższej jakości w drodze ku produkcji wielkoseryjnej i utrzymaniu floty operacyjnej.
Do tej pory do pracy przy F-35 wyszkolono ponad 620 pilotów i 5600 mechaników. Łącznie maszyny tego typu przekroczyły już granicę 140 tysięcy godzin nalotu.
W 2018 roku Lockheed i JPO chcą dostarczyć dziewięćdziesiąt jeden samolotów. Lockheed obiecuje, że do 2020 roku cena F-35A spadnie do 80 milionów dolarów.
Zobacz też: Norwegia: F-35 i P-8 kontra śnieg, lód i ekologia
(informacja prasowa Lockheeda Martina, janes.com)