Tokio coraz intensywniej poszukuje państw zainteresowanych nabyciem używanych samolotów i śmigłowców Sił Samoobrony. Głównym obiektem tych działań marketingowych pozostają kraje Azji Południowo-Wschodniej, a jedną z rozważanych opcji jest pośrednictwo Stanów Zjednoczonych.

Takie rozwiązanie pozwoliłoby na ominięcie ciągle restrykcyjnych przepisów dotyczących sprzedaży japońskiej broni. Umożliwiłoby jednak także zdaniem Tokio rozwój współpracy trójstronnej w basenie newralgicznego Morza Południowochińskiego.

Wpływ na taką postawę mają również pozytywne doświadczenia z leasingu samolotów TC-90 Filipinom. Trzy szkolne maszyny zostały przystosowane do prowadzenia działań rozpoznawczych i w ostatnich dniach widziano je nad Marawi podczas walk z islamistami.

Stałym punktem oferty dla państw Azji Południowo-Wschodniej pozostają P-3C Oriony, aczkolwiek Takahiro Yoshida z japońskiego ministerstwa obrony w wywiadzie udzielonym Defense News na Paris Air Show mówił o dużo ambitniejszych planach. Japonia chętnie sprzedałaby używane śmigłowce różnych typów, ale także od dłuższego czasu szuka chętnych na nowe morskie samoloty patrolowe i transportowe (zobacz też: Japończycy szukają kupców dla P-1 i C-2).

Zupełną nowością jest natomiast sprawa myśliwców Mitsubishi F-2 (na zdjęciu), które mają zostać wycofane w połowie lat trzydziestych. Yoshida nie mówił wprost o możliwości ich sprzedaży, według jego słów Tokio jest bardziej zainteresowane znalezieniem azjatyckich partnerów do prac nad myśliwcem nowej generacji. Dodał przy tym, że celem Japonii jest utrzymanie przewagi technicznej nad Chinami.

Zobacz też: Japonia chce współpracy z przemysłem zbrojeniowym Europy

(defensenews.com)

ministerstwo obrony Japonii