Agencja informacyjna Tasnim poinformowała, że irańskie siły zbrojne z powodzeniem przetestowały system obrony przeciwlotniczej S-300 w czasie ćwiczeń przeprowadzonych pod kryptonimem „Demawend”. Nazwę zaczerpnięto od najwyższego szczytu Iranu, położonego około siedemdziesięciu kilometrów na północny wschód od Teheranu. W próbach kompleksu S-300 brał udział jeden z dowódców irańskich wojsk lądowych, generał Ataollah Salehi.
Specjalnie zaplanowane scenariusze dotyczyły odparcia różnego rodzaju zagrożeń i obejmowały wszystkie etapy, w tym wykrycie, identyfikację, śledzenie i zestrzelenie celu. Odbyły się na poligonie jednej z baz wojsk obrony powietrznej gdzieś w Iranie. Jej lokalizacja nie została ujawniona.
Testy zakończyły się zniszczeniem obiektów, którymi były bezzałogowy aparat latających i pocisk balistyczny. Ćwiczenia wojskowe przeprowadzono w celu sprawdzenia wydajności systemu S-300, oceny możliwości systemu w zakresie niszczenia obiektów latających o niskiej sygnaturze radarowej i balistycznych zagrożeń rakietowych, a także sprawdzenia umiejętności irańskich żołnierzy odnośnie do obsługi tego kompleksu przeciwlotniczego.
Dostawy kompleksów S-300 (zobacz: Iran pokazał system S-300) do Iranu zakończyły się w grudniu 2016 roku, o czym poinformował ambasador Iranu w Moskwie Mehdi Sanaei. Według doniesień mediów system obrony powietrznej S-300 uzyska gotowość operacyjną w Iranie pod koniec marca 2017 roku.
Generał brygady Farzad Ismaili, dowódca irańskich wojsk obrony powietrznej i bazy Chatam ol-Anbia, poinformował, że niebawem odbędą się również testy rodzimego Bawara-373 (zobacz: Bawar-373 w linii w 2015 roku). Ten kompleks przeciwlotniczy określany jest przez Irańczyków jako bardziej zaawansowany i skuteczny niż S-300. Ismaili stwierdził również, że Bawar-373 i S-300 będą zabójcze dla przeciwnika, a konstrukcja systemów Talaasz 1 i 2 całkowicie wyeliminuje potrzebę nabycia rosyjskiego S-400.
Zobacz też: Testy irańskiego Sajjada-3
(presstv.ir, dw.com)