Na początku maja samolot rozpoznawczy szwedzkich sił powietrznych S102B Korpen rozpoczął patrolowanie Morza Śródziemnego u wybrzeży Syrii. Dwa samoloty tego typu znajdują się na stanie Svenska flygvapnet od 1992 roku.
Korpen to Gulfstream IV przystosowany do prowadzenie zwiadu elektronicznego (SIGINT). Zadaniem samolotu i jego załogi, złożonej z personelu szwedzkiego wywiadu elektronicznego, jest wyłapywanie wszelkich transmisji radiowych i radarowych i zapisywanie charakterystyk emiterów w bazie danych. Później dane te można wykorzystać i do szybszego rozpoznawania poszczególnych jednostek, ale także do opracowania odpowiednich środków zakłócających. S102B rutynowo działają nad Bałtykiem, zwłaszcza w pobliżu Obwodu Kaliningradzkiego, zbierając dane o rosyjskich instalacjach w tym rejonie.
Najwyraźniej Szwedzi uznali, że dobrym pomysłem będzie również zebranie danych z Syrii, gdzie Rosjanie testują w praktyce najnowsze modele uzbrojenia. Dane te mogą się przydać w przyszłości, gdy podobny sprzęt trafi do regionu Morza Bałtyckiego.
Zbieranie danych wywiadowczych w Syrii może być zresztą łatwiejsze, ponieważ jest to strefa wojny. Wszystkie zaangażowane strony muszą aktywnie korzystać z radarów naziemnych i pokładowych, odmiennie niż w czasie pokoju, gdy wszystkie strony starają się ograniczać emisje elektromagnetyczne do minimum właśnie w celu utrudnienia innym państwom zbierania takich danych.
Szwedzki samolot operuje z Larnaki na Cyprze. Lata wzdłuż wybrzeży Syrii, Libanu, Izraela i Egiptu. Na podobnej trasie latają także samoloty rozpoznawcze innych państw, na przykład amerykańskie P-8, RC-135 i RQ-4.
Zobacz też: Oblot Globaleye’a
(businessinsider.com)