W związku z przejęciem przez erytrejskich żołnierzy posterunków opuszczonych przez katarskie siły rozjemcze doszło do kryzysu na linii Erytrea–Dżibuti. Dżibutyjski minister spraw zagranicznych Mahamoud Ali Yossouf poinformował, że rząd natychmiast wystosował skargę na ten stan rzeczy do Unii Afrykańskiej i ONZ.

Jednocześnie Yossouf poinformował, że w związku z podjętymi przez Erytreę działaniami dżibutyjskie siły zbrojne postawione zostały w stan pełnej gotowości. Wycofanie się katarskich wojsk ze spornego obszaru sprawiło, że stosunki między zwaśnionymi państwami uległy dalszemu pogorszeniu. Do podobnej sytuacji doszło w 2008 roku, kiedy koncentracja erytrejskich wojsk na pograniczu doprowadziła do napięć w Rogu Afryki.

Sytuacja w regionie pozostaje bardzo skomplikowana. Erytrea pozostaje w złym położeniu na arenie międzynarodowej. Agresywna polityka Asmary niepokoi rząd Kenii, będący najważniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie. Perspektywa wojny z Dżibuti dodatkowo może okazać się niebezpieczna dla Erytrei, ponieważ na terytorium jej rywala znajdują się bazy wojsk amerykańskich, francuskich i japońskich, a w nieodległej przyszłości także chińskich.

(aljazeera.com)

AMISOM Public Information/ Ahmed Qeys