Nowym ministrem obrony Kanady został urodzony w Indiach Sikh Harjit Singh Sajjan. Jest to pierwszy taki przypadek w historii kraju.
Czterdziestoczteroletni Sajjan rozpoczynał swoją karierę w szeregach policji miasta Vancouver. W roku 1989 zaciągnął się do rezerwy kanadyjskiej armii, a z czasem przeszedł do służby czynnej, gdzie dosłużył się rangi podpułkownika. Uczestniczył w misjach w Bośni i Hercegowinie oraz Afganistanie. W ich trakcie wykorzystywał swoje doświadczenia z policji, techniki stosowane podczas zapobiegania rekrutacji młodocianych przez gangi okazały się również skuteczne w zwalczaniu rekrutacji prowadzonej przez Talibów. Sajjan odegrał również kluczową rolę przy planowaniu udanej operacji Meduza przeprowadzonej w lipcu 2006 roku. Z wojska odszedł w ubiegłym roku.
Z osobą nowego ministra są wiązane zarówno duże nadzieje, jak i obawy. Jest pierwszą od lat osobą z doświadczeniem bojowym na tym stanowisku, co z pewnością wpłynie na podejmowane przez niego decyzje. Sajjan już zapowiedział, że poważnie przyjrzy się dalszemu udziałowi Kanady w bombardowaniu pozycji Państwa Islamskiego. Premier Justin Trudeau nie ukrywa, że wolałby ograniczenia akcji militarnych, na rzecz humanitarnych.
(atimes.com, fot. U.S. Army photo/ Spc. Tyler Kingsbury)