We wtorek 5 marca przedstawiciele Rwandy oskarżyli Ugandę o wspieranie opozycyjnych grup paramilitarnych, które znajdują bezpieczne schronienie po ugandyjskiej stronie granicy. Rwandyjski minister spraw zagranicznych Richard Sezibera stwierdził, że rząd w Kampali wspomaga bojowników dążących do obalenia administracji prezydenta Paula Kagamego. Ugandyjczycy oświadczyli, że twierdzenia te nie mają oparcia w rzeczywistości.

Relacje między krajami zaostrzyły się, kiedy rwandyjskie służby celne odmówiły wpuszczenia do kraju ugandyjskich ciężarówek na przejściu w Katundzie. Oficjalnie kierowcom polecono udać się do oddalonego o sto kilometrów punktu odpraw. Nieoficjalnie utrudnienia związane są z wspieraniem przez Ugandę Rwandyjskiego Kongresu Narodowego (RNC) i Demokratycznych Sił Wyzwolenia Rwandy (FDLR).

RNC, o którego wspieranie oskarżany jest ugandyjski rząd, to grupa zrzeszająca działających na emigracji opozycjonistów pod przywództwem mieszkającego w RPA Kayumby Nyamwasy. Założyciele RNC utrzymują, że jest to partia polityczna, a nie formacja zbrojna. Z kolei FDLR składa się w większości z byłych rwandyjskich żołnierzy i członków bojówek Hutu, którzy uciekli do Demokratycznej Republiki Konga podczas ludobójstwa w 1994 roku.

Minister Sezibera oskarżył również rząd Ugandy o przeprowadzanie nielegalnych deportacji Rwandyjczyków. Udokumentowano 190 tego rodzaju przypadków. Według przedstawicieli Kigali osoby bezprawnie wyrzucane z kraju często mają ślady tortur i są w bardzo złym stanie fizycznym.

Zobacz też: Uganda promuje tanatoturystykę związaną z Idim Aminem

(reuters.com)

AMISOM Public Information