W obliczu zbliżającej się wymiany silników w bombowcach B-52 Stratofortress Rolls-Royce proponuje Amerykanom jednostki napędowe BR725. Decyzji o poddaniu słynnych BUFF-ów tej procedurze jeszcze nie podjęto, ale w miarę prowadzenia kolejnych badań i analiz staje się ona coraz bardziej uzasadniona.

Rolls-Royce przyznaje, że nie wie, kiedy US Air Force wystosuje zapytania ofertowe w tej sprawie ani czy w ogóle wymianę silników da się zmieścić w budżecie US Air Force. Tom Hartmann, wiceprezes RR North America, podkreśla jednak, iż jego przedsiębiorstwo działa w tej sprawie tak, jakby procedura miała ruszyć już za chwilę, gdyż widzi „narastający pęd” całej sprawy.

– Nasze BR700 stanowią złoty środek – przekonuje Hartmann. – Stanowią niemal stuprocentowy odpowiednik [obecnych silników] pod względem ciągu i rozmiaru.

Silniki rodziny Rolls-Royce BR700 są już dobrze znane w US Air Force. Pod oznaczeniem F130 stanowią napęd samolotów E-11A Battlefield Airborne Communications Node (na bazie Bombardiera Global 5000) i C-37A (na bazie Gulfstream G550, który jest też prawdopodobnym przyszłym nosicielem systemu Compass Call). Rolls-Royce obiecuje otwarcie nowej fabryki silników w Stanach Zjednoczonych, jeśli BR725 trafi pod skrzydła B-52.

Kwestia nabrała rozgłosu, kiedy jeden B-52 zgubił silnik nad Dakotą Północną. Mimo to Pentagon podkreśla, że ów nietypowy wypadek nie będzie mieć wpływu na decyzję o instalacji nowych jednostek napędowych lub pozostawieniu starych.

(flightglobal.com)

US Air Force / Staff Sgt. Kamaile O. Long