Koncern Naval Group poinformował o przekazaniu marynarce wojennej Francji atomowego lotniskowca Charles de Gaulle (R91). Tym sam zakończył się jego remont połączony z modernizacją, podczas którego okręt przebywał ponad rok w suchym doku, a następnie przechodził próby przed przejęciem go przez Marine nationale. Ogółem jedyny francuski okręt tej klasy był wyłączony ze służby niespełna dwa lata.

Na Charles’u de Gaulle’u zamontowano nowy system zarządzania walką, w tym radary: obserwacji przestrzeni powietrznej i nawigacyjny. Okręt przystosowano do bazowania skrzydła lotniczego składającego się wyłącznie z samolotów wielozadaniowych Rafale M. Wymagało to prac na pokładzie lotniczym i w hangarach.

Lotniskowiec 14 września wyszedł z portu w Tulonie i przeszedł serię testów morskich opodal południowych wybrzeży kraju. Po formalnym przejęciu przez francuską marynarkę Charles de Gaulle uda się w przyszłym roku na wody Oceanu Indyjskiego i Morza Południowochińskiego.

Koszt modernizacji okrętu flagowego Marine nationale szacuje się na 1,3 miliarda euro. Tak duży rozmach prac ma zagwarantować pozostanie okrętu w służbie jeszcze przez dwadzieścia lat. Będzie to czas niezbędny na stopniowe wprowadzenie następcy. Warto wspomnieć, że latem na linii Paryż–Waszyngton rozpoczęły się rozmowy w sprawie zakupu katapult elektromagnetycznych i aerofiniszerów.

Zobacz też: Belgia kupuje Jaguary i Griffony

(informacja prasowa Naval Group)

materiały prasowe Naval Group