Minister obrony Arun Jaitley zapowiedział reformę indyjskich sił zbrojnych. Zdaniem polityka może to być pierwszy tak głęboki i daleko sięgający proces od czasu uzyskania niepodległości.

Konieczność poważnych zmian w indyjskich wojskach lądowych wystąpił już w ubiegłym roku ich dowódca, generał Dalbir Singh. Główne wyzwania, które wskazał generał, to reformy finansów, stosunek liczby jednostek bojowych do niebojowych oraz konieczność przystosowania armii do nowoczesnego pola walki. Wraz z przyjęciem wiosną bieżącego roku nowej doktryny dla całości sił zbrojnych wskazane problemy stały się jeszcze bardziej widoczne we wszystkich rodzajach wojsk.

Pierwszym krokiem podjętym przez resort obrony było powołanie specjalnej komisji, kierowanej przez emerytowanego generała broni D.B. Shekatkara. Komisja przedstawiła listę dziewięćdziesięciu dziewięciu koniecznych zmian, z których, po serii konsultacji, zdecydowano się wdrożyć sześćdziesiąt pięć.

Ministerstwo zapowiedziało, że reforma zostanie przeprowadzona do 31 grudnia 2019 roku. Jej pierwszym krokiem będzie restrukturyzacja 57 tysięcy etatów wojskowych i cywilnych. Z racji trudnych warunków terenowych i stanu infrastruktury nie zdecydowano się na postulowaną przez generała Singha redukcję jednostek tyłowych. Niemniej działanie jednostek logistycznych i transportowych ma zostać usprawnione, a kwatermistrzostwo – poddane lepszej kontroli. Zaostrzone mają zostać także wymagania rekrutacyjne.

Zobacz też: Dalszy ciąg reorganizacji chińskiej armii

(indiatimes.com)

US Army / Sgt. Michael J. MacLeod