Wraz z narastającą wrogą retoryką argentyńskiego rządu dotyczącą spornych wysp Falklandów/Malwinów, rząd Wielkiej Brytanii zaczął się poważnie niepokoić o bezpieczeństwo wysp. Jednym z działań prewencyjnych ma być wysłanie w ten region samolotu rozpoznania morskiego. Trwają poszukiwania odpowiedniej maszyny.
Pierwszą rozważaną opcją jest wykorzystanie jednego z transportowych Herkulesów na których można zainstalować transportowany na paletach system rozpoznania morskiego Vigilance. Zostałby on uzupełniony przez radar SELEX Galileo Seaspray 7300 oraz głowicę obserwacyjną FLIR. Już obecnie jeden C-130J stacjonuje w bazie na Falklandach, a do rozpoznania używa systemu Mk1 Eyeball.
Drugim wyjściem jest zakup nowego samolotu, na przykład typu Saab 2000 lub Saab 340. W maju przedstawiciele producenta wizytowali Aberdeen oraz Edynburg, gdzie spotkali się z reprezentantami Ministerstwa Obrony i dyskutowali o możliwości wykorzystania obu samolotów do zadań rozpoznawczych. Saaba 2000MPA reklamowanego jako samolot rozpoznania morskiego (chociaż nie ma na nim zainstalowanych jeszcze żadnych systemów) można było zobaczyć między innymi na Air Tattoo i na pokazach w Waddington. Samolot ten ma zasięg ponad dwóch tysięcy mil morskich i długotrwałość lotu określoną na dziewięć godzin. Saab 2000MPA będzie wyposażony w system wczesnego ostrzegania i samoobrony jak również urządzenia do łączności satelitarnej. Wyposażenie radarowe nie zostało jeszcze określone i konkurują tu ze sobą firmy Telephonics oraz SELEX Galileo z radarem Seaspray 7500.
W dłuższym okresie Wielka Brytania postrzegana jest jako potencjalny nabywca amerykańskich samolotów P-8A Poseidon zbudowanych na bazie Boeinga 737. Samoloty te zostały już zamówione przez marynarki wojenne USA i Indii. Koszt jednego samolotu wynosi około 220 milionów funtów, podczas gdy koszt Saaba szacuje się na około 20 milionów.
(Air Forces Monthly #293 sierpień 2012)