Jak podaje serwis Jane’s 360, Królewskie Australijskie Siły Powietrzne noszą się z zamiarem zakupu dla floty swoich dwudziestu czterech myśliwców F/A-18F dwunastu urządzeń do wykrywania w podczerwieni AN/ASG-34. Będą one w standardzie tym samym co termonamierniki przeznaczone dla zamówionych przez amerykańską marynarkę Super Hornetów Block III.
AN/ASG-34 (na zdjęciu) jest uboższą wersją termolokatora, w który wyposażone miały być F/A-18E/F nowej generacji. Zamiast montażu na stałe pod nosem kadłuba czujnik zabudowany jest w przedniej części zbiornika podwieszanego. Dzięki temu termonamierników może być mniej, gdyż mogą być one wedle potrzeb przenoszone przez różne egzemplarze myśliwców.
Pewne wątpliwości budziła możliwość wykrywania celów lecących na dużej wysokości, w związku z zamontowaniem urządzenia głęboko z dołu kadłuba (w większości myśliwców termolokatory umieszczane są przed kabiną pilota). Jego producent, Lockheed Martin, zapewnia jednak, że tylko nieznacznie ogranicza to pole widzenia termonamiernika i już z odległości szesnastu kilometrów wykryje on i zidentyfikuje cele lecące na wysokościach do 18 tysięcy metrów.
W ubiegłym miesiącu strona internetowa wydawanego przez US Naval Institute miesięcznika „Proceedings” wzmiankowała o tym, że próby AN/ASG-34 są w zaawansowanej fazie. Opracowaniem taktyki jego użycia zajmują się Naval Strike and Air Warfare Center (znane także jako Topgun), eskadra doświadczalna VX-9 oraz dwie eskadry bojowe: VFA-22 i VFA-94.
Zobacz też: US Navy nie wykorzystuje potencjału F/A-18F?
(janes.com)