Zastępca szefa sztabu Luftwaffe, pułkownik Bernhard Martin, ogłosił, że cała flota nowych ciężkich śmigłowców transportowych będzie miała możliwość tankowania w powietrzu. Niemcy zamierzają zakupić około sześćdziesięciu śmigłowców, które zastąpią używane obecnie CH-53G/GA/GS.
Pod uwagę brane są CH-53K i CH-47F. Obecnie jednak tylko ten pierwszy ma sondę do pobierania paliwa w powietrzu. Jeśli chodzi o CH-47, w czasie lotu pobierać paliwo może wersja MH-47G. Zapytania ofertowe zostaną rozesłane do potencjalnych oferentów w maju, a ostateczny wybór spodziewany jest w 2019 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze dostawy mogłyby się rozpocząć w 2023 roku.
Aby zapewnić śmigłowcom możliwość tankowania w powietrzu, potrzebny jest też drugi element systemu, czyli latające cysterny. Docelowo tę funkcję mają pełnić A400M, ale Niemcy ostatnio wskazywali na chęć zakupu trzech amerykańskich KC-130J, które weszłyby w skład wspólnej niemiecko-francuskiej floty Herculesów.
Wycofanie starszych CH-53 planowane jest na 2025 rok, ale być może nastąpi to szybciej, ponieważ już teraz występują duże problemy z utrzymaniem należytego stanu technicznego. W 2017 roku z powodu usterek technicznych wszystkie maszyny ogółem wylatały jedynie 6 tysięcy z zaplanowanych ponad 10 tysięcy godzin.
(flightglobal.com)