Jak donosi Radio Dabanga, w ubiegły weekend (1–2 kwietnia) doszło do wybuchu walk między plemionami Hamar i Kababish w Północnym i Zachodnim Kordofanie na terenie Sudanu. W wyniku serii zażartych potyczek śmierć poniosły pięćdziesiąt trzy osoby. Dopiero interwencja sił rządowych doprowadziła do przerwania wymiany ognia.

Przyczyną konfliktu było oskarżenie trzech członków plemienia Kababish o kradzież wielbłądów będących własnością pasterzy z ludu Hamar. Walki okazały się na tyle zaciekłe, że rząd w Darfurze zmuszony został do wysłania kolumny pięćdziesięciu samochodów opancerzonych mających rozdzielić zwaśnione strony. Operacja była zabezpieczana z powietrza przez śmigłowce.

Politycy Partii Ummy oskarżają sudańskie władze o pośrednią odpowiedzialność za wybuch walk. Według jej przedstawicieli rząd w Darfurze miał uczestniczyć w handlu bronią która trafiła w ręce milicji plemiennych. Posłowie wezwali do powołania komisji mającej zbadać postawione zarzuty. Do podobnych walk doszło we wrześniu zeszłego roku w Zachodnim Kordofanie. Wówczas konflikt rozgrywał się między plemionami Hamar i Misseriya.

(dabangasudan.org)