Dowództwo Operacji Specjalnych US Navy chce wyposażyć komandosów Navy SEAL w bezprzewodowe urządzenie do komunikacji na dużych głębokościach, które będzie mogło przesyłać dane do oddziałów na plaży i tych poza horyzontem. Obecnie problem polega na tym, że podczas nurkowania na dużej głębokości żołnierze do oddychania korzystają z mieszanki tlenu i helu, co powoduje, że ich głos ma bardzo wysoki ton i jest zniekształcony. Wskutek tego trudno jest im zrozumieć siebie wzajemnie, nie mówiąc o słuchaczach w dalszej odległości.
Problem został już opisany przedstawicielom przemysłu na Targach Przemysłowych Sił Specjalnych przez Jima Knudsona, który kieruje rozwojem programu nurków bojowych. Urządzenia komunikacyjne powinny być połączone między nurkami bezprzewodowo i być wyposażone w syntezatory oczyszczające głos i dające czysty dźwięk. Ponadto powinny być zintegrowane z urządzeniami nawigacyjnymi, tak aby inni operatorzy mogli śledzić położenie i rozmowy między nurkami.
Ponadto marynarka wojenna jest zainteresowana wyposażeniem nurków bojowych w jakiś rodzaj podwodnego napędu odrzutowego. Ma to na celu zwiększenie prędkości poruszania się komandosów pod wodą, co ma się przełożyć na ich efektywność. Po pierwsze spędzą w wodzie mniej czasu, a więc nie będą tak długo pozbawieni żywności i picia. Po drugie będą mniej zmęczeni, co pozwoli im ruszyć do walki w optymalnej formie.
(defensenews.com)