Według portalu Breaking Defense w ramach testów morskich F-35B na pokładzie śmigłowcowca USS America (LHA 6) w tym tygodniu zaplanowane są połączone operacje Lightningów i MV-22B. Pojawiło się też nieco więcej szczegółów na temat dotychczasowego przebiegu prób.
Biorące w nich udział maszyny nie tylko pochodzą z trzech różnych eskadr, ale także mają zainstalowane różnorodne wersje oprogramowania: 2B, z którą ogłoszono wstępną gotowość operacyjną, przejściową 3I oraz docelową 3F. Oprócz pilotów z jednostek wykonujących testy na okręcie znaleźli się przygotowujący się do swych zadań lotnicy z eskadr bojowych VMFA-121 i VMFA-211 oraz eskadry szkoleniowej VMFAT-501.
Zróżnicowany jest także zespół obsługi samolotów. Część personelu pokładowego przeszła uprzednie szkolenie zapoznawcze i była dobrze przygotowana na przyjęcie F-35B. Jak zaznacza jednak podpułkownik Richard Rusnok z VMX-1, w rejs wypłynęli również marines nigdy wcześniej niesłużący na śmigłowcowcu desantowym i marynarze niemający wcześniej styczności z F-35.
Testy są dodatkowo praktycznym sprawdzianem, jak standardowej wielkości pododdział składający się z sześciu F-35B sprawował się będzie na okręcie. Siódmego Lightninga przysłano jako „samolot do psucia”, na którym symulowana jest jak największa liczba usterek, aby sprawdzić dostępność odpowiedniej przestrzeni warsztatowej, działanie urządzeń serwisowych i czas potrzebny do przywrócenia sprawności samolotu w warunkach morskich.
Przy okazji pojawiają się nowe daty pierwszych operacyjnych rejsów F-35B. Dla eskadry VMFA-121 na pokładzie USS Wasp (LHD 1) ma to być już nie 2017 rok, a okolice lutego 2018, dla VMFA-211, docelowo na USS America – bliżej nieokreślony termin w 2018 roku.
Choć dotąd brak oficjalnego komunikatu marynarki o wspólnych testach, obecność Ospreyów na USS America obok F-35B potwierdza powyższe zdjęcie udostępnione przez Lockheeda Martina. Także w reportażu zamieszczonym 7 listopada przez portal Business Insider można zobaczyć między innymi nakręcony przez otwartą rampę załadunkową V-22 film z pionowego lądowania Lightninga. F-35B ląduje z wdziękiem, szybko i gładko, będąc – jak to określił major Rob Guyette z VX-23 – „łatwiejszy w pilotażu niż Cessna 172”.
Zobacz też: Peter „Wizzer” Wilson o Harrierze i F-35
(breakingdefense.com, usni.org; fot. materiały prasowe Lockheeda Martina)