Szef nigeryjskiego sztabu generalnego generał Tukur Buratai sporządził liczącą 180 stron instrukcję skierowaną do dowódców oddziałów walczących przeciwko Boko Haram. W dokumencie wskazano wprost, że oficerowie nie mogą wycofywać się z zajmowanych pozycji, nawet w obliczu przeważających sił terrorystów.
Decyzja szefa sztabu podyktowana została niedawnymi stratami nigeryjskich sił zbrojnych w północnej części kraju. Między 13 a 26 lipca w walkach zabitych zostało dwóch oficerów i czterdziestu trzech żołnierzy.
Generał Buratai określił niedawne straty jako efekt niekompetencji i tchórzostwa, którym wykazali się dowódcy oddziałów zaangażowanych w walkę. Oświadczył również, że wobec każdego odpowiedzialnego za straty osobowe i utratę sprzętu zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje.
Dokument wywołał ogromne niezadowolenie wśród członków sił zbrojnych. Według wojskowych szef sztabu powinien skupić się na opracowywaniu planów strategicznych i zapewnianiu dowódcom informacji, zamiast co kilka miesięcy ogłaszać, że udało się po raz kolejny „ostatecznie” pokonać Boko Haram.
Oficerowie chcący zachować anonimowość oświadczyli również, że mają ogromne problemy ze sprzętem, przez co nie są w stanie skutecznie walczyć. Ciężkie pojazdy i czołgi T-72 stoją w bazach, ponieważ nie ma funduszy na ich naprawę. W obecnej sytuacji nie przedstawiają więc żadnej wartości dla żołnierzy.
Sytuacja jest tak zła, że część wojskowych posuwa się do dezercji, a nawet samosądów na oficerach. Pod koniec 2016 roku doszło do buntu w jednej z brygad. Sprawców rozwścieczyło to, że zostali zmuszeni do trwającej dwa dni walki bez wsparcia lotniczego i jakiejkolwiek aprowizacji.
Zobacz też: Wątpliwości co do śmigłowca zwiadowczego US Army
(premiumtimesng.com)