W piątek 23 czerwca w południowo-zachodniej części miasta Kweta w Pakistanie doszło do eksplozji samochodu-pułapki. Wybuch zabił jedenaście osób, a ranił ponad dwadzieścia. Jest to już trzeci w tym tygodniu incydent na terenie graniczącej z Iranem prowincji Beludżystan.
Rzecznik prasowy lokalnych władz Anwar ul-Haq Kakar powiedział, że do wybuchu doszło podczas inspekcji przy punkcie kontrolnym niedaleko biura komendanta policji Kwety. Wśród ofiar jest czterech policjantów. Policja podejrzewa, że celem miało być biuro Generalnego Inspektoratu Policji. Kweta znajduje się około stu kilometrów od granicy afgańskiej i od dawna stanowi zaplecze dla talibów i bojowników islamskich. Równie aktywni są lokalni separatyści. W ubiegłym miesiącu terroryści uprowadzili i zamordowali dwóch obywateli Chin.
Dzisiejszy atak sprawił, że do Beludżystanu, już i tak jednego z najbardziej zmilitaryzowanych regionów Pakistanu, zostaną skierowane dodatkowe siły. Szczególnym parasolem ochronnym objęci mają zostać cudzoziemcy.
19 czerwca w zamachu w Jiwani zginęło dwóch marynarzy pakistańskiej marynarki wojennej. Tego samego dnia myśliwiec JF-17 zestrzelił irańskiego drona.
Zobacz też: Iran ostrzelał pogranicze Pakistanu
(straitstimes.com)