Ostatnie tygodnie upływają w Niemczech na wzmożonej dyskusji nad obronnością kraju. Do tematu pozyskania broni jądrowej dołączyło przywrócenie powszechnej służby wojskowej.
Podobna debata toczy się we Francji. Niemcy zastanawiają się, czy wzorem Izraela, Szwecji i Norwegii obowiązkową służbą wojskową nie objąć także kobiet. Ciekawych wyników dostarcza badanie opinii publicznej przeprowadzone w dniach 6–7 sierpnia na zlecenie dziennika Welt przez ośrodek Civey na grupie reprezentatywnej 5028 osób.
Za przywróceniem powszechnego poboru opowiedziało się 55,6% badanych. W tej grupie prawie 61% opowiedziało się za objęciem obowiązkową roczną służbą także kobiet. Badanych dzielono pod względem przekonań politycznych, miejsca zamieszkania, płci i wieku. Różnice między wschodnimi i zachodnimi landami okazały się niewielkie. Podobne wyniki dało badanie pod względem płci.
Co nie dziwi, za przywróceniem powszechnej służby wojskowej są przede wszystkim zwolennicy partii prawicowych: 74% sympatyków AfD i 71,5% CDU/CSU. Zaskakujące, że postulat popiera wielu wyborców partii lewicowych. W wypadku współrządzącej SPD jest to 55,8%. Powrót powszechnego poboru popiera 44,4% zwolenników Zielonych i 40,3% wyborców radykalnej die Linke.
Największe różnice uwidoczniły się pod względem wieku. Spośród grupy wiekowej 18–29 lat, którą objąłby powszechny pobór, poparcie wyraziło jedynie 39% respondentów. Liczba zwolenników powszechnej służby wojskowej rośnie wraz z wiekiem i jest najwyższa (68,9%) w grupie powyżej 65. roku życia. Dziadkowie twierdzą generalnie, że rok w wojsku dobrze by zrobił ich wnukom.
Zobacz też: Pierwsze Izraelki ukończyły kurs dla dowódców czołgów
(welt.de)